Wygrywać gdzie się da [rozmowa]
Grand Prix? To przyszłość, na razie mam jeszcze coś do zdobycia jako junior - mówi PAWEŁ PRZEDPEŁSKI, żużlowiec KS Get Well Toruń.
- Międzynarodowe ściganie rozpoczniesz w Speedway Best Pairs 2 kwietnia na Motoarenie.
- To będzie ciekawe doświadczenie. W ubiegłym roku firma mi zaufała i dała szanse wystartowania SEC na Motoarenie. Wtedy zająłem drugie miejsce, ale teraz wystartuję w tak mocnym teamie, że będziemy celować w pierwsze. Na starcie stanie siedem bardzo mocnych teamów, szykują się wspaniałe zawody i naprawdę nie można niczego zaplanować. Wszyscy będziemy dzielnie walczyli i żadna ekipa nie będzie odstawać.
- To będzie pracowity sezon: dwie ligi, mistrzostwa Polski, świata juniorów i teraz jeszcze Speedway Best Pairs. Który z tych celów jest najważniejszy?
- Dla mnie każdy start jest równie ważny. Jestem młodym zawodnikiem, każdy turniej w tak doborowym gronie jest korzystny i przyda mi się w przyszłości. Zawsze staram się wyciągnąć maksimum pozytywnych rzeczy. Ciężko pracowałem całą zimę, żeby na każdym torze mieć szanse na dobry wynik.
- Formuła Speedway Best Pairs jest nietypowa, to będą teamy fabryczne. Będziecie potrafili współpracować?
- Myślę, że najważniejsza będzie komunikacja, trzeba się dobrze rozumieć na torze. Nie jest to z pewnością indywidualna jazda, bo tylko w drużynie możemy wygrać cały cykl.
- Z Holderem jeździłeś w parze wiele razy, a z Hancockiem?
- Nie miałem jeszcze okazji. Wszyscy jednak wiedzą, jakiej klasy jest to żużlowiec. On odnajduje się w każdej sytuacji na torze. Liczę, że wiele się od niego nauczę.
- Rozmawialiście już, jak podzielicie się startami?
- Nie rozmawialiśmy na ten temat. Myślę, że będą jeździli ci, którzy w danym dniu będą najlepsi.
- Pierwsze zawody w Toruniu. Będzie większa presja?
- Raczej nie. Presja nie sprzyja dobrej jeździe. Trzeba spokojnie podejść do tych zawodów, to zawsze daje najlepsze efekty.
- Do sezonu przygotowywałeś się indywidualnie.
- Były delikatne zmiany, ale przed każdym sezonem korzystam ze ścieżki, która się już wiele razy sprawdziła. Ufam trenerowi, który wie co robi i na pewno będę dobrze przygotowany.
- W Toruniu zaczniesz sezon w przebudowanej drużynie. Jest szansa na mistrzostwo?
- Skład wygląda bardzo fajnie. Doszło kilku zawodników, nie tylko bardzo dobrych, ale potrafiących wprowadzić pozytywną energię do drużyny. Mam nadzieję, że to będzie widać na torze. Jak będzie? Zobaczymy. Na pewno to jeden z zespołów, który jest w stanie sięgnąć po złoto. Jednak każda drużyna się wzmocniła i nie będzie łatwo.
- W ubiegłym sezonie byłeś najlepszym zawodnikiem KS Toruń. Jakie cele na ten rok?
- Stawiam sobie zawsze bardzo ambitne. Najważniejsze, żeby nie było gorzej. Do tej pory udawało mi się w każdym kolejnym roku poprawiać wyniki. To mój ostatni sezon w kategorii juniora, więc chciałbym powalczyć o medale w zawodach do lat 21, przede wszystkim w mistrzostwach świata. Do tego laury w polskiej i szwedzkiej lidze.
- W ubiegłym roku awans do Grand Prix wywalczyli juniorzy Bartosz Zmarzlik i Piotr Pawlicki. Teraz twoja kolej?
- Ich sukcesy bardzo mnie oczywiście motywują, pokazali, że można tego dokonać w tak młodym wieku. Oni jednak najpierw zdobywali najwyższe laury w kategorii juniorów, dłużej byli w światowej czołówce, więcej osiągnęli ode mnie. Grand Prix było dla nich naturalną drogą, a ja mam przed sobą cele, które chce osiągnąć jako junior. Na tym się na razie koncentruję. Na Grand Prix przyjdzie pora w przyszłości.