Otrzymaliśmy informację, że rozpoczęło się wyburzanie dworca kolejowego w Golubiu-Dobrzyniu. Sprawdziliśmy czy zabytek zniknie.
Otrzymaliśmy informację na temat rozpoczęcia prac związanych z wyburzaniem dworca kolejowego w Golubiu-Dobrzyniu. - Czy już definitywnie Urząd Marszałkowski spisał linię 209, dworzec kolejowy, kolej turystyczną, zakupiony tabor i wszystkie w tym temacie rzeczy na straty i zapomnienie? - pyta pan Grzegorz.
Na miejscu okazało się, że wyburzona została część towarowa. Zwróciliśmy się do rzeczniczki Urzędu Marszałkowskiego z zapytaniem, co z planami rewitalizacji linii kolejowej. Urząd Marszałkowski w Toruniu miał koncepcję na wykorzystanie linii kolejowej Kowalewo - Golub-Dobrzyń na cele turystyczne, a także na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego powstała koncepcja zagospodarowania budynku dworca na hostel.
- We wrześniu 2005 roku minister infrastruktury podjął decyzję o likwidacji linii nr 209 na odcinku od Brodnicy do Kowalewa Pomorskiego. Od 11 lat linia jest nieczynna. W minionej unijnej perspektywie finansowej, wskazywaliśmy lokalnym samorządom, że są możliwości pozyskania środków na rewitalizację obiektów kolejowych. W kwietniu 2016 roku zwróciliśmy do PKP SA, właściciela nieruchomości kolejowych, z apelem o wstrzymanie wyburzenia dworca kolejowego w Golubiu-Dobrzyniu. Miało to pozwolić, aby samorządy lokalne wzięły pod rozwagę przejęcie obiektu i zaadaptowanie go na potrzeby miejscowej społeczności – odpowiada Beata Krzemińska.
O planach władz województwa co do wykorzystania linii i zakupionego taboru już się nie mówi.
Zapytaliśmy właściciela czy zabytkowy budynek dworca z 1900 roku także zostanie wyburzony oraz jakie są plany PKP wobec dworca i przyległego terenu.
- Obecnie PKP S.A. nie ma planów rozbiórkowych względem dworca w Golubiu Dobrzyniu. Spółka planuje rozmowy z Gminą w sprawie przekazania obiektu wraz z terenem przyległym – informuje Katarzyna Grzduk, specjalista z Wydziału Prasowego Biura Komunikacji i Promocji Polskich Kolei Państwowych S.A.
Władze miasta otrzymały propozycję związaną z przejęciem dworca.
- Ze względów technicznych nie jest możliwa rewitalizacja linii kolejowej. Trzeba by ją zbudować na nowo. PKP zaproponowało miastu dzierżawę wieczystą. Konsultowany był temat w gronie radnych. Myśleliśmy o mieszkaniach w budynku dworca oraz stworzeniu wspólnie z innymi samorządami ścieżki rowerowej w miejscu torów. Jednak PKP żądało 40 tys. zł rocznie. Nie było woli na przejęcie obiektu na takich zasadach. Stan budynku dworca jest straszny, a koszty adaptacji są ogromne, tym bardziej, że to obiekt objęty opieką konserwatora. Zwróciliśmy też uwagę na lokalizację obiektu, w części przemysłowej. Uważam, że ten obiekt nadaje się na cele transportowe, może parking dla okolicznych firm. To tak jak w przypadku kamienicy po banku czy dworu przy zamku – pole popisu dla zamożnego, prywatnego inwestora – mówi burmistrz Mariusz Piątkowski.