Wybory 2020.Prezydent Białegostoku złożył zawiadomienie do prokuratury. Andrzej Duda: nie widzę powodów, by nie wydać spisu wyborców
Andrzej Duda, burmistrz Kolna nie widzi powodów, by nie wydawać spisu wyborców Poczcie Polskiej, skoro poprawiony mail od niej spełnia wymogi Państwowej Komisji Wyborczej. Inni podlascy włodarze zapowiadają, że dopóki nie będzie uchwalona ustawa o głosowaniu korespondencyjnym, ani myślą tego robić. Nie udostępnią też urn ani miejsc do głosowania.
Prezydent Białegostoku złożył nawet w piątek do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o mail, który w czwartek w nocy, o godz. 2.10 dotarł do magistratu. Bez podpisu kwalifikowanego ani nawet imienia i nazwiska. Jedynie z adnotacją „Poczta Polska”. W mailu zażądano przekazania m.in. numerów PESEL, kodów pocztowych, adresów zamieszkania, imion i nazwisk. Samorząd dostał na to dwa dni robocze. Według prezydenta Tadeusza Truskolaskiego nie ma do tego podstawy, a tak sformułowana wiadomość może być próbą wyłudzenia danych osobowych białostoczan.
- Dlatego złożyłem zawiadomienie do prokuratury - mówi Tadeusz Truskolaski.
Formę maila od Poczty Polskiej krytykują też inni samorządowcy.
- Od nas żąda się podpisania wydanych dokumentów podpisem kwalifikowanym, a od siebie już tego się nie wymaga. Mail od Poczty Polskiej traktuję jako anonim, a na anonimy się nie odpowiada - mówi Jarosław Borowski, burmistrz Bielska Podlaskiego.
On też otrzymał mail po godz. 2 w nocy.
- Przyszedł na mój adres mailowy w urzędzie. W przypadku oficjalnie rozsyłanych dokumentów urzędowych od tego jest mailowa skrzynka podawcza magistratu - mówi burmistrz Borowski. - Przecież mój program anty-spamowy mógł potraktować maila jako seryjnie rozsyłane wiadomości spamo-we i przenieść do kosza. A takich zagrożeń nie powinno być dla urzędowych dokumentów. Kpina, kpina, kpina.
Czytaj też: Prezydent nie odwiedził Białegostoku
Zwraca uwagę, że przesłanie spisu wyborców przez Internet w formie niezabezpieczonej stanowi naruszenie zasady poufności oraz ochrony danych osobowych.
- Przecież ja nawet nie wiem, w jaki sposób adresat maila zamierza dotrzymać zasad RODO - mówi burmistrz. - Już teraz słyszę, jak do innych samorządów zgłaszają się mieszkańcy, którzy nie wyrażają zgody na przekazanie swoich danych przez gminy.
Tak jest np. w Białymstoku.
Wydanie spisów wyborczych jest niezbędne, by przeprowadzić tzw. głosowanie kopertowe. Tyle że ustawa, która ma umożliwić przeprowadzenie korespondencyjnych wyborów prezydenckich, nadal nie została przyjęta przez parlament i podpisana przez prezydenta. Zapewne nastąpi to najwcześniej 5 lub 6 maja. Mimo to - podlegającą rządowi - Poczta Polska prowadzi przygotowania do wyborów, w których wielką role odegrają listonosze.
Czytaj też: Trzydzieści dni wcześniej
Od włodarzy gmin zażądano też wydania urn do głosowania i wskazania miejsc, w których można je ustawić w czasie głosowania korespondencyjnego. Cześć samorządowców odmawia. Twierdzą, że nie pozwala im na to prawo. Bo zgodnie z obecnym stanem prawnym jedyne wybory, które mają się odbyć, to te rozpisane na 10 maja w normalnym trybie. I miasta muszą być do nich przygotowane. Takie stanowisko jest zgodne z rekomendacją Związku Miast Polskich.
- Jesteśmy małą gminą, w pojedynkę niewiele możemy zrobić. Ale po to jesteśmy w związku, by razem z tymi silniejszymi samorządami nasz głos był lepiej słyszalny - mówi Piotr Siniakowicz, burmistrz Siemiatycz, pytany, czy zastosuje się do rekomendacji Związku Miast Polskich w sprawie wydania urn wyborczych.
Przyznaje, że także do jego urzędu wpłynął mail z żądaniem wydania spisów wyborczych.
- I odpowiedzieliśmy - mówi burmistrz. - Zgodnie z wytycznymi Państwowej Komisji Wyborczej, które mówią, że taki wniosek musi być odpowiednio podpisany w formie elektronicznej przez osobę upoważnioną.
Czytaj też: Bohater kwietniowej akcji
Do ZMP należy też Kolno.
- Jeśli chodzi o rekomendację ZMP w sprawie niewydawania urn, to taka informacja do mnie nie dotarła. Dlatego nie wypowiem się, czy się do niej zastosuję czy nie - mówi Andrzej Duda, burmistrz Kolna, który należy do PiS.
Także i on odesłał Poczcie Polskiej maila, w którym zawarł stanowisko PKW.
- W piątek po południu przysłała (Poczta Polska- przyp. red.) do nas wniosek z podpisem elektronicznym i wskazała przepis prawa, w oparciu o który wnioskuje o wydanie rejestrów wyborców. Mamy czas na to do poniedziałku. Jeśli do tej pory nie będzie innego stanowiska PKW, to zgodnie z jej poprzednią rekomendację nie widzę powodów, by teraz takiego spisu nie wydać. Tak podpowiada logika. Przecież to Państwowa Komisja Wyborcza odpowiada za wybory w Polsce - podkreśla Andrzej Duda.