Wszystkiemu winne drzewo [Felieton Jerzego Witaszczyka]
Wbrew własnej woli sąd w Oświęcimiu dostał do rozpatrzenia sprawę głośnego wypadku drogowego: 10 lutego 2017 drzewo w tym mieście zatrzymało pancerne audi, którego zawartość stanowiła premier Beata Szydło.
Rzecz jest skomplikowana, głównie dlatego, że uczestnikami wypadku nie byli zwykli obywatele. Również dlatego, że kierowca seicento czuje się niewinny, więc nie zgodził się na warunkowe umorzenie. Wypadek jest dziwny; z doniesień medialnych wynika, że o wyroku zdecydują zeznania świadków i eksperci. To żałosne w czasach, kiedy dobry samochodowy rejestrator za 500 zł może być obiektywnym świadkiem, bo zapisuje obraz HD, dźwięk i inne parametry jazdy. Czyżby takiego urządzenia nie było w limuzynie, za którą zapłaciliśmy miliony?!