Wrestling na Śląsku. Wybudowali ring, ale nie mają gdzie trenować
Śląska ekipa wrestlingowa Mine City Wrestling powstała w 2012 roku. Sami wybudowali ring ważący tonę, a treningi organizowali w jednym z przydomowych ogródków. Obecnie szukają miejsca, by rozpocząć regularnie treningi i spełnić swoje marzenie, którym jest zorganizowanie występu na Śląsku. Młodzi ludzie pełni pasji wierzą, że ich projekt ma szansę dalszego rozwoju ze względu na ciekawą i niecodzienną formę rozrywki. Dodatkowo posiada walory edukacyjne, jak zapewnia grupa zawodników.
W 2012 roku na Śląsku powstała grupa miłośników wrestlingu, która postanowiła razem stworzyć prawdopodobnie pierwszy wrestlingowy projekt w regionie. Wszystko zaczęło się w Siemianowicach Śląskich, gdzie w ogródku założyciela zbudowali ring ważący prawie tonę. Ale to trochę za mało, żeby projekt rozwinąć na większą skalę.
Zawodnicy kupili potrzebne materiały i własnoręcznie stworzyli pełnowymiarowy ring. To właśnie w jednym z siemianowickich ogródków rozpoczęła się cała przygoda z wrestlingiem. Dzisiaj potrzebują pomocy, by dalej trenować i rozwijać swoje umiejętności. Bez odpowiedniego miejsca nie uda się zorganizować profesjonalnych treningów dla chętnych osób.
- Wrestling jest jednocześnie połączeniem sztuki walki i swoistego rodzaju teatru - mówi Jolanta Widuch, menedżerka Mine City Wrestling. - Zasadniczo sztuki walki opierają się na rywalizacji pomiędzy zawodnikami, natomiast wrestling wbrew pozorom, jest aktem współpracy pomiędzy zawodnikami. Cała walka oparta jest na scenariuszu. Jednak zdarza się, że zawodnicy zajmujący się rozrywką sportową jaką jest wrestling trenują, bądź trenowali wcześniej karate, BJJ, czy kickboxing - dodaje.
Wrestling w Polsce i na świecie
W latach 70. i 80. XX wieku w największej federacji na świecie (WWE) występował Polak - Ivan Putski. Drugi nasz rodak, który zapisał się w kartach światowego wrestlingu, to „Killer” Kowalski, czyli trener jednego z obecnie najbardziej liczących się zawodników w świecie wrestlingu. Triple H. Wrestling najbardziej rozwinięty jest w USA, gdzie jest około 100 profesjonalnych zawodników. Kolejnym państwem jest Japonia mająca ok. 70 zawodników oraz Meksyk, choć w tym przypadku ciężko stwierdzić liczbę zawodników wywodzących się z tego kraju.
- W Polsce wrestling jest mało popularny, a raczej słabo rozwinięty. Ludzie wiedzą czym jest, ale nie mają pojęcia czy w Polsce w ogóle istnieją jakieś ugrupowania i profesjonalni zawodnicy. Istnieje kilka małych zgrupowań, które wstępują głównie na otwartych festynach. „Federacje” te liczą tylko kilkanaście osób, a każde z ugrupowań celuje w inny rodzaj pokazów. U jednych dominuje czysta gra aktorska, u innych większy naciska kładziony jest na elementy techniczne i ukazanie wiarygodności walki. Na tę chwilę w liczących się zagranicznych federacjach nie ma polskich zawodników - opowiada Jolanta Widuch.
Skąd wziął się wrestling na Śląsku?
Filip Saternus jest założycielem wrestlingowej grupy MCW. Już od dziecka interesował się tym rodzajem rozrywki i oglądał wszystkie zagraniczne gale. Postanowił, że w przyszłości rozpropaguje tą sportową rozgrywkę w swoich rodzinnych okolicach, czyli na Śląsku. Tak narodził się pomysł zbudowania własnego ringu i zainteresowania treningami innych „zajawkowiczów”. W ten sposób od 2012 roku grupa zawodników wspólnie trenuje i rozwija swoje umiejętności.
- Obecnie Mine City Wrestling składa się z 10 osób, ale co jakiś czas zgłaszają się nowe osoby. Na co dzień pracujemy i studiujemy. Nasi zawodnicy muszą mieć minimum 18 lat - dodaje Jolanta Widuch. Założyciel wrestlingowej grupy na Śląsku mieszka w Siemianowicach Śląskich, a zawodnicy to mieszkańcy: Rudy Śląskiej, Tarnowskich Gór, Chorzowa, Czechowic-Dziedzic, Bielska-Białej, ale też Warszawy.
Kreowanie zawodnika i treningi
- Proces tworzenia odbywa się najpierw w głowie, poprzez dobieranie zachowań zawodnika. Dzielą się oni na dobrych, złych i dwojakich (face, heel, tweener). Każdy wybiera sobie postać wedle upodobań i charakteru, tworzy jej wygląd i przygotowuje strój. Staramy się nie wzorować na kimś, tylko stworzyć coś własnego i oryginalnego - tłumaczy Jolanta Widuch.
Trening wrestlingowej grupy rozpoczyna się od rozgrzewki, by przygotować mięśnie do wysiłku. Następnie zawodnicy powtarzają podstawowe ruchy, które są kluczowym elementem, aby zachować bezpieczeństwo podczas treningu. Kiedy wchodzimy na ring musimy perfekcyjnie znać podstawy, czyli co najważniejsze - nauczyć się prawidłowo upadać i przyjmować oraz wyprowadzać uderzenia. - Ma być jak najbezpieczniej, przy jak największym zachowaniu realizmu. Jak wszędzie zdarzają się kontuzje, jednak przy zachowaniu odpowiedniej ostrożności można je zminimalizować praktycznie do zera. Zawodnicy asekurują się nawzajem. Bez odpowiedniego przygotowania i myślenia w trakcie walki może się to skończyć tragicznie. Przykładem może być śmierć pewnej dziewczyny w trakcie występu, który odbywał się na terenie Polski. Dziewczyna była niepełnoletnia - mówi menedżerka MCW. Obecnie grupa ma przerwę w treningach. Wszystko przez pogodę oraz brak miejsca, w którym mogliby postawić swój ring. W 2014 roku przez niecały rok zawodnicy trenowali w jednej z hal w Rudzie Śląskiej, jednak później właściciel przekształcił ją w magazyn, a wrestlerzy zostali wyrzuceni. Od tamtego momentu, tak jak na samym początku, treningi odbywają się tylko w ogródku.
- Teraz nie mamy gdzie trenować. Mamy nadzieję, że uda się coś znaleźć i rozpocząć regularne treningi - mówi Jolanta Widuch. Grupa MCW szuka pomieszczenia terenie Katowic, Chorzowa, bądź Siemianowic Śl. o wymiarach 60 m kw., bądź większe i minimum 4 m wysokości. Ring ma wymiar 5 na 5 m kw., dlatego idealne pomieszczenie powinno być kwadratem, bądź prostokątem o boku minimum 6 m. Zawodnicy nie ukrywają, że pomieszczenia tego typu są zbyt drogie, jak na ich finansowe możliwości. Jeśli ktoś ma pomysł dotyczący miejsca na treningi Mine City Wrestling można kontaktować się mailowo: jolanta.ma.w@gmail.com