Wojna plakatowa w gminie Dobrzany, czyli gorąca atmosfera przed referendum
Sąd Okręgowy w Szczecinie nakazał przeprosić Annę Gibas, burmistrz Dobrzan. Inicjatorzy referendum zapewniają, że to zrobili. Co innego twierdzi druga strona.
W gminie Dobrzany trwają przygotowania do niedzielnego referendum w sprawie odwołania Anny Gibas ze stanowiska burmistrza. Na tablicach ogłoszeń co chwilę pojawiają się nowe plakaty. Jedne są zaklejane, zdzierane, zamalowywane. Na ich miejsce pojawiają się nowe.
- Na zlecenie gminy nadal rozwieszamy plakaty z przeprosinami dla pani burmistrz - mówi Mieczysław Olesiński, mieszkaniec Dobrzan. - Przyklejamy je na te, które zostały przez kogoś zniszczone. Jedne są podarte, inne zamalowane sprayem.
Komitet referendalny z Do-brzan kilka dni temu zrobił w gminie akcję plakatową. Na swoich ulotkach zamieścił informacje o tym jakoby Anna Gibas miała w toku przetargu na dzierżawę przychodni promować jedną z firm. Miała swoim działaniem doprowadzić do wyłączenia tego budynku z działalności medycznej. Na plakatach zarzucono jej też, że doprowadziła do zawyżenia kosztów remontu szkoły w Dobrzanach oraz zwiększenia kosztów administracyjnych w gminie.
Burmistrz Dobrzan wniosła sprawę do sądu. 24 października Sąd Okręgowy w Szczecinie uznał te informacje za nieprawdziwe. Sąd zakazał ich upowszechniania, orzekł konfiskatę plakatów. Osoby pozwane miały burmistrz przeprosić, nieprawdziwe informacje sprostować na tablicach ogłoszeń we wsiach w gminie do 28 października i solidarnie zapłacić na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża tysiąc złotych.
Komitet referendalny, zdaniem burmistrz, w wyznaczonym terminie nic z wyrokiem sądu nie zrobił. Sprawa znowu trafiła na wokandę w trybie wyborczym.
- Zgodnie z postanowieniem Sądu Okręgowego w Szczecinie przystąpiliśmy do wywieszenia przeprosin - poinformowała Głos Anna Gibas, burmistrz gminy Do-brzany. - Koszty druku i przygotowania przeprosin poniosą inicjatorzy referendum. Zawarłam również umowę na rozwieszenie plakatów. Także ta czynność jest wykonywana na ich koszt.
Wczoraj osoby z otoczenia pani burmistrz poinformowały nas o akcji niszczenia ulotek.
- Są zdzierane, zaklejane lub zamalowywane - mówią.
Wszędzie tam, gdzie plakaty zostały poniszczone, pojawiają się nowe.
- Tak niektórzy w Dobrzanach respektują wyroki sądowe - komentuje Anna Gibas.
Sprawa zniszczeń plakatów została zgłoszona policji. Trwają czynności wyjaśniające.
Przedstawiciele komitetu referendalnego twierdzą, że do wyroku sądu się dostosowali.
- Nasze plakaty wisiały - zapewnia Iwona Barańska, pełnomocnik komitetu referendalne-go. - Ale też je ktoś pozrywał. Po godzinie już ich nie było. Byliśmy w szoku, że gmina wiesza swoje plakaty, skoro my się z postanowienia sądu wywiązaliśmy.
Referendum w sprawie od-wołania Anny Gibas z funkcji burmistrza przed upływem kadencji, odbędzie się w niedzielę, 6 listopada.