Wojewoda podlaski unieważnił studium. Czyli ciąg dalszy planistycznego never ending story
Według wojewody prezydent powinien przedstawić do głosowania projekt studium zagospodarowania przestrzennego z poprawkami radnych PiS (była na rękę firmie Jaz-Bud) z poprzedniej kadencji. Nie zrobił tego, więc wojewoda unieważnił przyjęty w czerwcu dokument. Przewodniczący rady miasta zwoła w sierpniu nadzwyczajną sesję. Cel to upoważnienie prezydenta do walki o studium w sądzie.
Wojewoda nie miał żadnych merytorycznych podstaw do unieważnienia naszej uchwały. To bardzo niedobra decyzja dla Białegostoku. Studium jest bardzo ważnym dokumentem, na który mieszkańcy czekają od lat - mówi przewodniczący rady miasta Łukasz Prokorym z KO.
Wojewoda unieważnił uchwalone w czerwcu przez radę miasta studium zagospodarowanie przestrzennego. To planistyczna konstytucja, z którą muszą być zgodne wszystkie plany miejscowe. Obecnie miasto bazuje na dokumencie z 1998 roku.
- Uchylenie studium przez wojewodę nie jest dla mnie zaskoczeniem - komentuje radny PiS Konrad Zieleniecki. - Gdy projekt dokumentu, stanął na posiedzeniu komisji zagospodarowania, sygnalizowałem, że nieprzyjęcie poprawek zgłoszonych w poprzedniej kadencji może stanowić naruszenie procedury planistycznej i uchylenie dokumentu przez organ nadzoru. Urzędnicy byli wówczas innego zdania. Magistrat powinien przedstawić radnym studium w takim kształcie, w jakim wypowiedziała się co do niego rada miasta poprzedniej kadencji.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień