Tȟašúŋke Witkó

Wódz nadaje. Racjonalność decyzji

Wódz nadaje. Racjonalność decyzji
Tȟašúŋke Witkó

Obawiam się, że do połowy obecnego wieku Europa wciąż nie będzie w stanie zniwelować zniszczeń dokonanych przez Angelę Merkel. Lata jej kanclerstwa odcisnęły tak znaczące piętno na Starym Kontynencie, że niepokojami targana jest zarówno Katalonia, jak i Podlasie.

Oczywiście, w różnych miejscach obserwujemy różne natężenie i rodzaje obaw, ale smutny wniosek jest taki, że pomiędzy Bugiem a Atlantykiem trudno obecnie znaleźć jakiś sielski zakątek. Ingerencje Niemiec w wewnętrzne sprawy państw Unii, wymiany gabinetów za pomocą sztucznie wywołanych kryzysów walutowych, rozchwianie systemu energetycznego czy straceńcza próba zapewnienia starzejącym się społeczeństwom taniej siły roboczej, zbierają dziś swoje – niestety, także krwawe – żniwo. Gdyby na osi czasu odłożyć negatywne dokonania Frau Bundeskanzlerin, to przeciętny człowiek złapałby się z przerażenia za głowę, bowiem tylko niewielu ludzi wie, że Deutsche Bank od lat oskarżany jest o spekulowanie włoskimi obligacjami, co finalnie doprowadziło do upadku gabinetu Silvio Berlusconiego. Aby przeciwstawić się destrukcji niesionej przez teutońską machinę potrzeba spokoju, zdecydowania, odrzucenia uprzedzeń i racjonalności decyzji.

Racjonalność decyzji nakazuje, abyśmy wsparli szykującą się do wojny z Rosją Ukrainę. Dalibóg, nie mam najmniejszego zamiaru wysyłać w zapalny rejon choćby jednego polskiego żołnierza, ale uważam, że dyskretne, przeprowadzone przez prywatne firmy, dostarczanie broni, amunicji czy materiałów opatrunkowych, jest w naszym narodowym interesie. Tak, wiem, że wielu z moich Czytelników natychmiast wytoczy działa na szańce i przywoła wszystkie negatywy, jakie zaszły pomiędzy Warszawą a Kijowem, ale ja i tak będę bronił swojej tezy. Nie możemy zapomnieć i darować rzezi wołyńskiej, jednak mądrość i obowiązek ochrony naszej substancji ludzkiej oraz infrastruktury, nakazuje, by konflikt zbrojny – naturalnie, jeśli do niego dojdzie – rozegrał się poza terenem Rzeczpospolitej Polskiej. Nie ma na świecie stratega, który będzie prorokował porażkę Moskwy, ale musimy sobie życzyć, aby jakość tej wiktorii oscylowała wartością wokół pyrrusowej.

Pyrrusowe zwycięstwo Rosji pozwoli pozostałym krajom zagrożonym agresją, w tym Polsce, odpowiednio się przygotować na powstrzymanie napastnika. Naszym marzeniem w podobnej sytuacji winno być jak największe zaangażowanie Kremla w utrzymanie zdobytego terenu i zwalczanie zagrożeń niesionych przez lokalną partyzantkę. Aby do tego doszło, ludziom trzeba dać broń i tutaj powinniśmy się odnaleźć. Gdyby nie porozumienie Putina z Merkel i niemieckie wypychanie USA z Europy, do dzisiejszej sytuacji zwyczajnie by nie doszło. Zdecydowanie obwiniam Berlin, nie tylko o umożliwienie powstania zagrożenia, ale także o czynny udział w jego sprowadzeniu. Ostatnie doniesienia agencyjne, mówiące o umyślnym blokowaniu dostaw broni dla Kijowa przez niemiecko-holenderski duet decydencki, nie pozostawiają żadnych złudzeń co do zamiaru sprawców. W powstałą lukę powinniśmy wejść my w sposób skryty, ale zdecydowany. Teraźniejsza, trudna sytuacja polityczna i militarna Ukrainy może pomóc nam w wynegocjowaniu późniejszych, korzystnych zachowań tego kraju, dlatego wszystko należy starannie zapanować i podjąć racjonalne decyzje.

Howgh!

Tȟašúŋke Witkó

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.