Woda w Gronowie jest fatalna
- Nie mogę zrobić prania ani użyć wody do jedzenia czy picia. Jest brązowa i ma nieprzyjemny zapach - mówi Anna Wójcik z Gronowa.
Obrzeża Gronowa, nowe osiedle domków jednorodzinnych. Pani Ania właśnie wróciła z pracy i wnosi do domu dwa baniaki z wodą. To codzienny rytuał, ponieważ z wody w kranie nie może skorzystać. - Te dwa baniaki starczą na jeden dzień. Nie wiem ile już straciłam na samym kupowaniu wody. Ona nie nadaje się do niczego - podkreśla.
Faktycznie. Mieszkanka Gronowa napuściła wodę do wanny. Ta przybrała najpierw kolor ciemnożółty, a później pomarańczowy, a nawet brązowy.
Dodatkowo zapach jest odrzucający. - Jestem już zmęczona tą sytuacją. Mam 7-letnią córkę, którą często wożę do teściowej albo do mamy w Zielonej Górze tylko po to, żeby ją wykąpać. Jak była trochę mniejsza, to podgrzewałam wodę i wlewałam do miski, żeby mogła się opłukać - opowiada pani Ania. Mało tego, córka ma alergię na wodę z kranu. - Byliśmy u lekarza, kupiliśmy balsamy - wymienia Wójcik.
Kolejnym problemem jest pranie
- Białych ubrań nie wsadzę do pralki, ponieważ zaraz się zabarwią - załamuje ręce pani Ania.
Sąsiad miał podobny problem. Mieszka dużo bliżej głównej drogi, gdzie znajduje się nitka wodociągu. Mógł podłączyć się sam i to właśnie zrobił. A pozostali mieszkańcy osiedla? Mają studnie, podobnie jak pani Ania, ale nie mają problemu z wodą. - Nie mam pojęcia jak to się stało - tłumaczy.
Mieszka w tych warunkach już od trzech lat i prosi w urzędzie gminy, aby doprowadzono do osiedla wodociąg, aby mieć możliwość podłączenia. - Gdybym miała się bezpośrednio podłączyć, to kosztowałoby mnie aż 40 tys. zł - podkreśla kobieta. Dodaje, że z wodociągu zapewne skorzystaliby pozostali mieszkańcy. - Jest to nowe osiedle, coraz więcej osób będzie się tu budować. Proszę jednak o wybudowanie go w tym roku, ponieważ nie wiem jak poradzę sobie przez kolejne miesiące - powiedziała błagalnie.
Niestety, obecnie szanse na wybudowanie wodociągu w tym roku są praktycznie żadne.
- Musimy się uporać z drugim problemem z wodą, który dotyczy połowy miejscowości w gminie. Chodzi o nowe studnie. Mamy ustaloną pewną kolejność. Na pewno to zrobimy, ale nie teraz. Ponadto nawet gdybyśmy teraz zaczęli zajmować się sprawą mieszkanki Gronowa, to wodociąg pewnie powstałby dopiero w 2018 roku, ponieważ trzeba wykonać dokumentację oraz uzyskać wszelkie pozwolenia - podkreśla wójt Krystyna Bryszewska.
Gdy pani Anna usłyszała, że sprawa wodociągu może potrwać nawet rok była na granicy płaczu. - Jestem już zmęczona. Nie wiem ile jeszcze mogę tak funkcjonować - stwierdza Wójcik.