Woda w Gronowie jest fatalna

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik

Woda w Gronowie jest fatalna

Łukasz Koleśnik

- Nie mogę zrobić prania ani użyć wody do jedzenia czy picia. Jest brązowa i ma nieprzyjemny zapach - mówi Anna Wójcik z Gronowa.

Obrzeża Gronowa, nowe osiedle domków jednorodzinnych. Pani Ania właśnie wróciła z pracy i wnosi do domu dwa baniaki z wodą. To codzienny rytuał, ponieważ z wody w kranie nie może skorzystać. - Te dwa baniaki starczą na jeden dzień. Nie wiem ile już straciłam na samym kupowaniu wody. Ona nie nadaje się do niczego - podkreśla.

Faktycznie. Mieszkanka Gronowa napuściła wodę do wanny. Ta przybrała najpierw kolor ciemnożółty, a później pomarańczowy, a nawet brązowy.

Dodatkowo zapach jest odrzucający. - Jestem już zmęczona tą sytuacją. Mam 7-letnią córkę, którą często wożę do teściowej albo do mamy w Zielonej Górze tylko po to, żeby ją wykąpać. Jak była trochę mniejsza, to podgrzewałam wodę i wlewałam do miski, żeby mogła się opłukać - opowiada pani Ania. Mało tego, córka ma alergię na wodę z kranu. - Byliśmy u lekarza, kupiliśmy balsamy - wymienia Wójcik.

Kolejnym problemem jest pranie

- Białych ubrań nie wsadzę do pralki, ponieważ zaraz się zabarwią - załamuje ręce pani Ania.

Sąsiad miał podobny problem. Mieszka dużo bliżej głównej drogi, gdzie znajduje się nitka wodociągu. Mógł podłączyć się sam i to właśnie zrobił. A pozostali mieszkańcy osiedla? Mają studnie, podobnie jak pani Ania, ale nie mają problemu z wodą. - Nie mam pojęcia jak to się stało - tłumaczy.

Mieszka w tych warunkach już od trzech lat i prosi w urzędzie gminy, aby doprowadzono do osiedla wodociąg, aby mieć możliwość podłączenia. - Gdybym miała się bezpośrednio podłączyć, to kosztowałoby mnie aż 40 tys. zł - podkreśla kobieta. Dodaje, że z wodociągu zapewne skorzystaliby pozostali mieszkańcy. - Jest to nowe osiedle, coraz więcej osób będzie się tu budować. Proszę jednak o wybudowanie go w tym roku, ponieważ nie wiem jak poradzę sobie przez kolejne miesiące - powiedziała błagalnie.

Niestety, obecnie szanse na wybudowanie wodociągu w tym roku są praktycznie żadne.

Pani Anna Wójcik tłumaczy, że z woda, którą pozyskuje ze studni jest do niczego. Ratunkiem dla niej to wodociąg.
Łukasz Koleśnik Pani Anna Wójcik tłumaczy, że z woda, którą pozyskuje ze studni jest do niczego. Ratunkiem dla niej to wodociąg.

- Musimy się uporać z drugim problemem z wodą, który dotyczy połowy miejscowości w gminie. Chodzi o nowe studnie. Mamy ustaloną pewną kolejność. Na pewno to zrobimy, ale nie teraz. Ponadto nawet gdybyśmy teraz zaczęli zajmować się sprawą mieszkanki Gronowa, to wodociąg pewnie powstałby dopiero w 2018 roku, ponieważ trzeba wykonać dokumentację oraz uzyskać wszelkie pozwolenia - podkreśla wójt Krystyna Bryszewska.

Gdy pani Anna usłyszała, że sprawa wodociągu może potrwać nawet rok była na granicy płaczu. - Jestem już zmęczona. Nie wiem ile jeszcze mogę tak funkcjonować - stwierdza Wójcik.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.