Witaszczyk na dziś: Za co płacimy posłom?
Podwoziłem wczoraj przygodnego kierowcę, któremu na drodze rozkraczył się samochód. Przyznał się, że o okupacji Sejmu dowiedział się dopiero w niedzielę, ale wciąż nie wie, o co tam chodzi.
Z badań DGP wynika, że niemal połowa Polaków między 18. a 34. rokiem życia nie słyszała o awanturze w Sejmie. Możliwe, że wielu posłów też nie wie, dlaczego spędzili święta i sylwestra w Sejmie, a nie z rodziną lub z koleżanką w Portugalii. Mimo powszechnej niewiedzy, o co chodzi, przy Wiejskiej jest tak gorąco, że dziennikarka wp.pl zastanawia się, czy w Sejmie dojdzie do rękoczynów, co nie byłoby złym rozwiązaniem. Niech więc dojdzie, jednak pod warunkiem, że walkę pokażą w tv! Bo nie ma to, jak zobaczyć, że jakiś poseł strzelił innemu posłowi w pysk, aż tamten nakrył się kopytami. I patrzeć, czy leżącemu równo puchnie. Przynajmniej Polacy będą wiedzieć, za co płacą grube pieniądze swoim wybrańcom.