Witaszczyk na dziś: Trudne chwile Kościoła
Pijany proboszcz z Sosnowca spowodował kolizję. Stracił prawo jazdy i parafię. Tylko takiej „reklamy” Kościołowi brakowało. Odpływ wiernych jest u nas najszybszy w świecie.
Ludzie nie przestają wierzyć w Boga, odchodzą od instytucji. Może nastał czas na zmiany? Może księża powinni zakładać rodziny? Jak u protestantów. Nie byłoby skandali obyczajowych.
A księdza z Sosnowca odwiozłaby trzeźwa żona. Czy nie za dużo mamy Kościoła w życiu publicznym, w polityce? Do tego Kościół się formalizuje: podpisy, zaświadczenia i przymusowe zbiorowe nauki przy byle okazji. Dwie lekcje religii w tygodniu? Kiedyś wystarczała jedna w salce przy parafii. Kościoły były pełne. A jak na koniec mszy ludzie zaśpiewali „My chcemy Boga”, to mury drżały!