Witaszczyk na dziś: Prawdziwie trwałe pojednanie
Zokazji 145. rocznicy urodzin patrona ludowców Wincentego Witosa w niedzielę w Wierzchosławicach była uroczystość. Przemówił premier Mateusz Morawiecki.
Jak mu wczoraj wytknięto, przypisał Witosowi myśl Romana Dmowskiego: że chociaż Polacy się różnią, mają jeden cel: żyć i pracować dla Polski. Dalej premier uznał, że „Wincenty Witos był dla nas ojcem pojednania, pojednania narodowego”. Z ojcostwem pojednania pan Morawiecki też nieco się zagalopował.
Jak z tym pojednaniem było? Otóż w listopadzie 1923 roku, kiedy premierem był „ojciec pojednania” Witos, podlegli mu ludzie wyprowadzili policję i wojsko z koszar do tłumienia protestu głodnych mieszkańców Krakowa. Zginęli i protestujący, i żołnierze. Pojednali się na cmentarzu.