Witaszczyk na dziś: Polskie korzenie
Adam Djaziri, paryski terrorysta, ma polskie korzenie - donoszą polskie media.
Owa polskość ma wynikać z faktu, że - według agencji Ansa - jego matka, Edfij Paflantic, była Polką. Poza tym: tatuś Tunezyjczyk i reszta rodziny to salafici. Wypisz, wymaluj: polskie korzenie!
Ale i tak dobrze, że dziennikarze, którzy patriotycznie wszędzie szukają polskich śladów, przydzielili Djaziriemu tylko korzenie, a nie obwołali 100-procentowym Polakiem. Niedawno dumnie ogłosili, że Polakiem był Aaron Mortka Kozminski, domniemany XIX-wieczny londyński Kuba Rozpruwacz.
Redaktorzy nie wzięli pod uwagę pod uwagę drobiazgu, że - owszem- Aaron urodził się w Kłodawie, ale nie mógł być Polakiem z tej prostej przyczyny, że był Żydem. Nie był nawet obywatelem Polski, choćby dlatego, że takiego państwa wtedy nie było.
A z faktu, że ktoś urodził się w Polsce, nie wynika, że jest Polakiem. Warto o tym pamiętać.