Witaszczyk na dziś: Kryminalista zabił polityka
Nie żyje prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Zabił go kryminalista. Odsiedział pięć i pół roku za napady na banki. Gdyby sędzia nie wierzył w wychowawczą rolę więzienia, bandzior wciąż oglądałby świat przez kraty. W grudniu wyszedł na wolność.
W niedzielę zabił, krzycząc o swej niewinności i że Platforma Obywatelska go torturowała. Czy to była zbrodnia polityczna? Nie!
Ale to, co się dzieje w polskim życiu politycznym, mogło być impulsem lub pretekstem dla psychopaty.
Od dawna zamiast rzeczowej dysputy jest coraz więcej nienawiści. To dlatego w 2010 roku w łódzkim biurze PiS zginął Marek Rosiak. Miejmy nadzieję, że Paweł Adamowicz jest ostatnią ofiarą polityki, nad której trumną godzą się politycy. Niestety, tylko na chwilę.
Czytaj także: