Witaszczyk na dziś: Już nie pilnuje żyrandola
Nigdy w dziejach III RP tylu Polaków nie patrzyło z nadzieją na prezydenta, jak ostatnio na Andrzeja Dudę.
Jedni prosili, by nie podpisywał „sądowych” ustaw, inni byli przekonani, że je podpisze. Teraz jedni i drudzy są zaskoczeni: prezydent zawetował ustawy o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa!
Tu warto przypomnieć, że kiedy na początku 2010 roku zapytano Donalda Tuska, czy zamierza zamienić urząd premiera na urząd prezydenta, ten odpowiedział, że nie chce być strażnikiem pałacowego żyrandola. PO do tej roli wyznaczyła Bronisława Komorowskiego. Spisał się dobrze. Teraz wygląda na to, że Duda nie chce pilnować żyrandola. Przynajmniej w tej jednej sprawie podjął decyzję, za którą w swej politycznej przyszłości może drogo zapłacić. Co dalej? Zobaczymy. Tymczasem rzetelna reforma sądów i prawa jest potrzebna, choćby po to, by złodzieje nie śmiali się w twarz uczciwym ludziom.