Witaszczyk na dziś. Jak topić nasze pieniądze w błocie
Spółki Skarbu Państwa mają przekazać premierowi informacje o wydatkach na reklamę. A może przy okazji premier zbada, kto płaci za niby reklamy o tym, że od 1 grudnia zwolnienia lekarskie nie będą wypisywane na papierze?
I kto płaci za apelowanie do kierowców o wolniejszą jazdę? Komu potrzebne są takie „reklamy”? Kto wywala miliony w błoto? Jeśli resort zdrowia płaci za „reklamowanie” końca papierowych zwolnień, to znaczy, że minister nie ma już pilniejszych wydatków. A wzywanie kierowców do wolniejszej jazdy?
Bzdura. Akurat oszołomy za kierownicą wezmą sobie ten apel do serca… Za te pieniądze można by kupić policji kilka radiowozów z radarem i wysłać na drogi. Jeden mandat będzie skuteczniejszy niż tysiąc reklam.