Wciąż trwa nabór wniosków na świadczenie „Dobry start”, czyli tzw. 300 plus. Rodzice zapewniają jednak, że wyprawka szkolna to spore wyzwanie i wydatek, a przyznane pieniądze starczają tylko na podstawowe artykuły szkolne.
Świadczenie w wysokości 300 złotych, niezależnie od dochodów rodziców może otrzymać każde uczące się dziecko w wieku od 7 do 20 roku życia. W przypadku dzieci z niepełnosprawnościami ten limit wydłużony jest do 24 roku życia.
Pieniądze z programu 300 plus mogą zostać przeznaczone na zakup podręczników, zeszytów, sprzętów potrzebnych uczniom oraz pozostałego wyposażenia niezbędnego dzieciom uczącym się w szkołach podstawowych, liceach, szkołach policealnych oraz innych placówkach edukacyjnych. Warto dodać, że już ponad 118 mln zł przelał Zakład Ubezpieczeń Społecznych do rodziców i opiekunów w ramach programu „Dobry Start”. Na Podkarpaciu to prawie 6 mln zł. Wnioski złożyło już ponad 50 tys. osób na 80 tys. dzieci.
300 plus nie starcza na wyprawkę
Rodzice przekonują, że 300 złotych nie wystarcza na wyprawkę szkolną, mimo że prawie wszystkie książki i ćwiczenia w szkole podstawowej uczniowie dostają za darmo.
- Córka ma 14 lat i od września rozpocznie naukę w klasie ósmej, szkoły podstawowej. Syn ma 10 lat i będzie uczniem klasy czwartej. Pomimo że większość podręczników i ćwiczeń w podstawówce jest za darmo, to wydatków na nowy rok szkolny jest bardzo dużo
– opowiada pani Barbara z Rzeszowa.
– Przed pierwszym września muszę kupić zeszyty, okładki, przybory szkolne m.in. bloki, kleje, flamastry, kredki, farby, pędzelki, ołówki, linijki itd., plecak, piórnik i obuwie szkolne, a także strój gimnastyczny. Niektóre książki i ćwiczenia np. religia, dodatkowe języki nie są refundowane i to też kolejny wydatek. Robiłam już wstępne obliczenia i nie jestem w stanie zmieścić się w tej kwocie.
I przyznaje, że ten dodatek jest sporym wsparciem finansowym, jednak każdy rodzic na wyprawkę szkolną wydaje dużo więcej. – Średnio, dla ucznia szkoły podstawowej trzeba wydać około 500 złotych – dopowiada pani Barbara.
– Do tego dochodzi plecak, piórnik, worek na buty, a także ubrania, zwłaszcza jesienne. Dzieci przecież rosną i na każdy sezon potrzebują nowych butów i ubrań Dodatkowo początkiem września mamy masę różnych innych opłat m.in. ubezpieczenie i opłaty klasowe. Dzieci też mają różne pasje i zainteresowania, które też dużo kosztują. Nie wspomnę już o korepetycjach z języka angielskiego i matematyki. Za godzinę angielskiego czy matematyki płacę 50 złotych.
Pani Agnieszka z Rzeszowa jest również mamą dwójki dzieci w wieku szkolnym – Córka jest uczennicą klasy piątej szkoły podstawowej, a syn rozpocznie naukę w technikum – mówi pani Agnieszka. – Nie ma szans, aby kompletując wyprawkę szkolną zmieścić się w kwocie 300 złotych. Kupiłam dopiero połowę podręczników do pierwszej klasy dla syna i już wydałam ponad 300 złotych. To nie były nowe książki, tylko używane, a wciąż brakuje nam podręcznika do fizyki, chemii, języka angielskiego i przedmiotów zawodowych. Nie mamy też jeszcze wszystkich zeszytów i przyborów szkolnych. Dobrze, że nie muszę kupować plecaków, ani piórników.
I twierdzi, ze na ucznia w szkole średniej trzeba wydać 600 – 700 złotych na wyprawkę szkolną.
Masz dziecko w wieku szkolnym? Możesz złożyć wniosek o wyprawkę szkolną
Przypominamy, że wnioski na wprawkę szkolną "Dobry start", czyli tzw. 300 plus można składać tylko drogą elektroniczną, do końca listopada. Świadczenie w tym roku przyznaje i wypłaca ZUS. Wnioski można składać poprzez Platformę Usług Elektronicznych (PUE) ZUS, za pośrednictwem portalu Empatia lub przez serwisy bankowości elektronicznej. Wszelkie decyzje oraz zawiadomienia dotyczące świadczeń 300+ będą przekazywane w formie elektronicznej. Natomiast same świadczenia będą wypłacane wyłącznie na rachunki bankowe.