Wielkopolska Tarcza Antykryzysowa. "W naborze WARP zakwalifikowaliśmy się uczciwie, ale chcemy wyjaśnienia wątpliwości"
Klikaliśmy w linki jak wszyscy - mówią przedsiębiorcy, którzy zakwalifikowali się do otrzymania dotacji w naborze WARP na dotacje na kapitał obrotowy dla małych i mikro firm, który zakończył się po kilkudziesięciu sekundach. - Jest nas mniej, bo tylko około 3 tysięcy. Ale chcemy, by nasz głos też był słyszalny. Mieliśmy dokładnie takie same szanse jak wszyscy inni, tak samo nie znaliśmy konfiguracji serwera czy szczegółów technicznych które można było rzekomo wykorzystać. Nie chcemy unieważnienia naboru - podkreślają.
Nabór wniosków na dotacje na kapitał obrotowy w ramach Wielkopolskiej Tarczy Antykryzysowej zorganizowany przez WARP zakończył się po kilkudziesięciu sekundach. Wywołał falę protestów przedsiębiorców, którzy nie zakwalifikowali się do otrzymania dotacji (było ich ponad 47 tysięcy).
Teraz postanowili zabrać głos ci, którzy otrzymali informację o przyjęciu wniosków o dofinansowanie. Podkreślają, że uczestniczyli w naborze uczciwie, a zarzuty, które padły ze strony niezadowolonych są bezpodstawne.
- Dotąd była słyszalna tylko jedna strona - mówi Piotr Bednarski, prowadzący jednoosobową działalność w Poznaniu.
- Zła atmosfera wokół naboru sprawiła, że część z nas, którzy zakwalifikowali się do otrzymania dotacji postanowiła zabrać głos. Nam też zależy, żeby wszystkie wątpliwości wyjaśnić i to teraz zanim ktokolwiek otrzymał pieniądze. Później, gdyby okazało się, że faktycznie coś jest nie tak, sprawa byłaby już trudna do odkręcenia.
Przedsiębiorcy protestujący przeciwko wynikom przetargu zarzucali organizatorowi - Wielkopolskiej Agencji Wspierania Przedsiębiorczości między innymi, że:
- kryteria przyznawania pomocy były niewłaściwie ustalone (warunkiem uczestnictwa w naborze było wykazanie strat na poziomie 30 proc. poza tym decydowała kolejność zgłoszeń),
- wskazania zegarów serwerów przyjmujących dotacje nie zgadzały się ze wskazaniami zegara atomowego Głównego Urzędu Miar,
- nie było zabezpieczeń przeciwko botom składającym wnioski.
W liście otwartym skierowanym m.in. do współuczestników naboru, WARP i Urzędu Marszałkowskiego podpisanym dotąd przez ponad 200 osób sprzeciwiają się fali hejtu i dezinformacji, która ich zdaniem towarzyszy sprawie naboru.
- Z protestującymi zgadzamy się w jednym - mówi Piotr Bednarski, przedsiębiorca z Poznania. - Chcemy wyjaśnienia wszystkich wątpliwości. Postanowiliśmy zabrać głos, bo zarzuca nam się jako grupie stosowanie nieuczciwych praktyk, kumoterstwa, a nawet korupcji. A braliśmy udział w naborze jak wszyscy. Sam przed dziewiątą w dzień naboru miałem wyświetlony link z WARP na ekranie dwóch komputerów i telefonu komórkowego. Kliknąłem na ten w pierwszym komputerze, później w drugim. Może po dwóch sekundach z pierwszego linku dostałem informację, że wniosek został zakwalifikowany. Później z drugiego, po kolejnych kilkunastu sekundach przyszła informacja, że wniosek już został złożony - relacjonuje.
Martyna Moszyńska, prowadząca firmę w Ostrowie Wielkopolskim podkreśla, że unieważnienie naboru będzie krzywdzące dla przedsiębiorców, którzy uczestniczyli w naborze uczciwie.
- Mieliśmy po prostu więcej szczęścia - mówi.
- Już kilka dni przed naborem na stronie WARP była informacja, że zarejestrowano 25 tysięcy wniosków. Każdy w nim startował wiedział, że szanse są małe. Ale przecież dla nas też te dotacje to często być albo nie być.
Jakie widzą wyjście z sytuacji? - Jesteśmy za tym, by wszystko dokładnie sprawdzić i wyeliminować wnioski składane przez boty albo hurtowo - mówi. - Na zwolnione miejsca powinni wskoczyć kolejni przedsiębiorcy, którzy wnioski składali uczciwie.
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień