Wielkie żarcie w bydgoskim, ZOO [zdjęcia]
Jesienią niektórzy mieszkańcy myślęcińskiego ogrodu zoologicznego jedzą więcej niż zwykle. Bo to czas, by przed zimą obrosnąć w tłuszcz. Wydry uwielbiają mięso, ryby, jaja i drobne bezkręgowce. Ich przysmakiem są wątróbki drobiowe.
Jesienią niektórzy podopieczni myślęcińskiego zoo zjedzą więcej, by zgromadzić zapasy na zimę. Przyda się im np. wołowina, drób a nawet mrożone szczury.
O odchudzaniu nie myślą niedźwiedzie brunatne, którym o tej porze roku apetyty dopisują szczególnie. - One muszą odłożyć zapas tłuszczu - wyjaśnia Tamara Samsonowicz, kierownik ogrodu zoologicznego w bydgoskim Myślęcinku. - One zjedzą liście, owoce, nasiona, jajka, ale mięsem nie pogardzą.
Kaprysy „przy stole”
Myślęcińskie niedźwiedzie czasami kapryszą „przy stole”. - Zauważyliśmy, że nie lubią na przykład surowych kalafiorów, ale takie ugotowane i pokrojowe w kawałki zjedzą chętnie - dodaje Samsonowicz. - Bardzo lubią pomarańcze, więc jeżeli mamy więcej tych owoców, to też je dostają. Rozłupują je w łapach, dokładnie wygryzają soczysty miąższ i tylko skórki zostawiają.
Z kolei wydry uwielbiają mięso, ryby, jaja i drobne bezkręgowce. Ich przysmakiem są wątróbki drobiowe. O godz. 13.30 są specjalne pokazy dla publiczności - za kawałek wątróbki od pielęgniarza wydry chętnie popisują się skokami do wody.
Chipsy nie dla zwierząt
Niestety w wodzie lądują też czasami kawałki chleba od zwiedzających. - Wydry nie jedzą pieczywa! - podkreśla pani Tamara. - Ono tylko zakwasza ich wodę.
Z dokarmianiem zwierząt problemów jest więcej:
Bywa, że zwiedzający częstują naszych podopiecznych chipsami albo słonymi paluszkami. To nie jest zdrowy pokarm dla ludzi, a co dopiero dla zwierząt!
A przecież w myślęcińskim ogrodzie można kupić (za symboliczną złotówkę) pełnowartościowy pokarm dla zwierząt i podać go np. kozom w mini zoo.
Złodzieje jedzenia
Zwierzęta w zoo są karmione o stałych porach. To dobrze wpływa na ich zdrowie, ale pomaga złodziejom. - Sroki, kawki, czy wrony doskonale wiedzą, kiedy wilki dostaną pokarm - opowiada Samsonowicz. - Często kradną im kawałki mięsa, szczególnie wtedy, gdy wilki nie są bardzo głodne.
Roślinnego pokarmu w Myślęcinku nie brakuje. - Zielonkę i gałęzie pozyskujemy na terenie parku - dodaje pani kierownik. - Poza tym kupujemy granulaty dla ssaków jeleniowatych, zboża i warzywa (głównie marchew i buraki, a dla urozmaicenia diety - selery i pietruszkę).
Mięso do ogrodu dostarczają stali, sprawdzeni dostawcy. Przywożą głównie wołowinę oraz mięso drobiowe. I mrożone szczury laboratoryjne - po rozmrożeniu jest to przysmak ptaków drapieżnych, które ze szczurzego mięsa nie zmarnują ani kawałka. To cieszy ich opiekunów, tym bardziej, że szczury są droższe niż drób.