Wielkie święto ludowej piosenki, jadła i przyjaźni
- Wszyscy się znamy i przyjaźnimy - mówi Franciszek Misiopecki, współorganizator 24. Ogólnopolskiego Festiwalu „Ziemia i Pieśń” w Szprotawie.
Ponad 40 zespołów z całego kraju przyjechało na festiwal kultury ludowej. Można było kupić wyroby rękodzieła i skosztować swojskiego jadła. - Urodziłam się w Przemkowie, a w Szprotawie uczyłam się w szkole zawodowej - opowiada Maria Kieleczawa, która mówi o sobie, że jest czystej krwi Łemkinią. - Potem skończyłam studia i uczyłam w swojej szkole, aż za mężem wyjechałam do Wrocławia. Kultura łemkowska jest w mojej rodzinie ciągle żywa. Robię pisanki huculskie i haftowane ubrania, obrusy, itp. Bardzo chętnie wracam do swojego miasta. - Praktycznie co tydzień wyjeżdżamy na przeglądy - cieszy się Danuta Wawrzyniak z Dojrzałych Kłosów w Szprotawie. - Przywozimy wiele nagród. Ostatnio na przykład z Wielkiego Bałakania w Żarach.
Jednym z najciekawszych zespołów była grupa Cord z Pilawy Dolnej, którą tworzą sami panowie. - Do Szprotawy przyjechaliśmy w składzie dziesięcioosobowym, ale często śpiewamy w większej grupie. Bez pań. Panowie podkreślali, że wraz z innymi zespołami są wielką rodziną, bo znają się z innych przeglądów, na które jeżdżą.
- Pół roku temu założyłem w Szprotawie nową grupę, Astry - tłumaczy F. Misiopecki. - Śpiewamy piosenki kresowe, współczesne, a także biesiadne. Cieszymy się, że już po kilku miesiącach dorobiliśmy się własnego repertuaru i zaczęliśmy odnosić sukcesy. Mamy wspaniałego akompaniatora, Włodzimierza Czernisza. W piątek, pierwszego dnia przeglądu na scenie wystąpiła wielka, miejscowa gwiazda, znana w całym kraju i nie tylko, łemkowski zespół „Nadija”.
W sobotę odbył się wielki pokaz jadła regionalnego, zaś w niedzielę zespoły uświetniały msze święte w szprota -wskich kościołach. Później kolorowy korowód przeszedł przez miasto do parku Szprota -wskiego Domu Kultury, w którym odbywał się festiwal, na koncert galowy. Po przeglądach zespoły dalej śpiewały i wspólnie biesiadowały.