
Gęsta chmura czarnego dymu spowiła w sobotę niebo nad Bytomiem i okolicami. To był efekt dużego pożaru na terenie zakładu produkcyjnego w Bytomiu-Stroszku. Strażacy pracowali tam w sobotę i w niedzielę. Czy mieszkańcy mają powody do niepokoju?
Gęsta chmura czarnego dymu spowiła w sobotę niebo nad Bytomiem i okolicami. To był efekt dużego pożaru na terenie zakładu produkcyjnego w Bytomiu-Stroszku. Strażacy pracowali tam w sobotę i w niedzielę. Czy mieszkańcy mają powody do niepokoju?
Dyżurny straży pożarnej w Bytomiu otrzymał w minioną sobotę o godz. 16.23 zgłoszenie dotyczące pożaru na terenie zakładu produkcyjnego w Bytomiu-Stroszku przy ulicy Łokietka.
Zapaliły się tam składowane pod wiatą odpady. Co się paliło i tak potężnie dymiło? Były to sprasowane materiały, w tym ubrania wymieszane z kawałkami plastiku typu PET, a także sprasowane puszki aluminiowe. Takie odpady produkcyjne składowano na terenie zakładu pod wiatą o wymiarach 30x50 metrów. Odpady te ustawione były na wysokość 5 metrów. Wszystko to spłonęło.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień