Wzrosła liczba zgłoszonych do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku wniosków o interwencje związanych z uciążliwościami, w szczególności odorowymi i dotyczącymi zapylenia, na terenie Nowego Portu i okolic. Inspektorzy za każdym razem sprawdzają, kto jest za to odpowiedzialny. Mieszkańcy wskazują głównie na Port Service.
Problem nasilił się w II i III kwartale tego roku. Wtedy WIOŚ odnotował zwiększoną liczbę zgłoszeń na uciążliwy fetor oraz zapylenie w Nowym Porcie i okolicach.
- Mieszkańcy wskazywali, że uciążliwości pochodzą prawdopodobnie w wyniku działalności Spółki Port Service związanych z przyjęciem do utylizacji odpadów z Gostynina. Zgłoszenia o nieprawidłowościach zostały rozpatrzone zgodnie z posiadanymi kompetencjami. W każdym przypadku przeprowadzono oględziny w terenie w celu ustalenia domniemanego sprawcy uciążliwości - informuje Beata Cieślik z WiOŚ.
Tematem transportu chemicznych odpadów z Gostynina do Gdańska latem żyło całe miasto. Pod koniec października Port Service zutylizowało 362, 6 ton odpadów. Spółka zapewniała też, że proces neutralizacji odpadów z Gostynina nie miał jakiegokolwiek negatywnego wpływu ani na środowisko naturalne, ani na zdrowie mieszkańców. Kontrole WIOŚ nie wykazały przekroczenia norm.
W sumie w latach 2013-2018 WIOŚ przeprowadził 29 kontroli działalności firmy Port Service.
- Przeprowadzone kontrole były planowe oraz pozaplanowe i dotyczyły nie tylko uciążliwości odorowych. Podmiot ten ma uregulowany stan formalno-prawny, posiadając stosowne pozwolenie zintegrowane na prowadzenie działalności wydane przez marszałka województwa pomorskiego - wskazuje Cieślik. - W trakcie każdej kontroli jest sprawdzana poprawność działania instalacji. W przypadku awarii zawsze powstają uciążliwości dla środowiska, w tym odorowe, dlatego tak ważne jest zapobieganie nieprawidłowościom, a więc sprawne działanie instalacji. Zauważyć także trzeba, że postępowanie w przypadku występowania uciążliwości odorowych jest utrudnione z powodu braku norm prawnych określających dopuszczalne poziomy emisji substancji będących źródłem nieprzyjemnych woni. Pomimo tego marszałek województwa może nałożyć na Port Service dodatkowe obowiązki, gdy występują uciążliwości odorowe przy zwykłej pracy instalacji, w wyniku czego powinna zostać ograniczona uciążliwość - dodaje.
Pomorski wojewódzki inspektor ochrony środowiska informuje też, że prowadzi także stały monitoring jakości powietrza w Nowym Porcie.
- Jest to szczególnie ważne, ponieważ w tej lokalizacji występuje kilka przedsiębiorstw mogących mieć wpływ na zwiększenie emisji wysokiej. W dzielnicy Nowy Port przy ulicy Wyzwolenia zlokalizowana jest stacja monitoringu jakości powietrza Fundacji ARMAAG. Stacja ta włączona jest do programu Państwowego Monitoringu Środowiska. Od roku 2013 nie stwierdzono tam przekroczenia dopuszczalnej częstości przekroczeń średniodobowego poziomu dopuszczalnego pyłu PM10 oraz nie został przekroczony średnioroczny poziom dopuszczalny - informuje Cieślik.
Poza skargami na Port Service, mieszkańcy Nowego Portu i Letnicy żalili się na duszący zapach paliwa. WIOŚ podczas kontroli ustalił, że pochodzi on z Siarkopolu, który musiał uszczelnić instalację do przeładunku i magazynowania oleju opałowego.
WIOŚ informuje, że w związku z regularnymi zgłoszeniami mieszkańców na uciążliwości, postanowiono zamontować na terenie Nowego Portu dodatkowe dwa poborniki pyłu opadającego.
- Rozpoczęto także kontrole innych przedsiębiorstw zlokalizowanych na terenie portu w zakresie wpływu na jakość powietrza - informuje Cieślik.