„Wiadomości” z dobrej zmiany
Minister Krzysztof Czabański, poseł PiS wybrany w Toruniu, zapewnia, że jego ustawa o mediach narodowych odetnie rząd od telewizji.
Dane na temat oglądalności najważniejszych telewizyjnych programów informacyjnych nie pozostawiają wątpliwości. Od stycznia tego roku „Wiadomości” TVP tracą miesiąc w miesiąc widzów, a zyskują prywatne stacje - TVN i Polsat.
Jak informował portal Wirtualnemedia.pl „Wiadomości” straciły aż 410 tysięcy widzów od stycznia ub.r. do stycznia 2016. Nastąpił w tym czasie spadek z 4,11 mln do 3,7 mln widzów. Później było już tylko gorzej.
W kwietniu tego roku oglądalność „Wiadomości” spadła o 22 proc., czyli łącznie o 753 tysięcy widzów! I nic nie wskazuje na to, by tendencja miała się zmienić. Prezes TVP Jacek Kurski podważa wyniki badań, które przeprowadza znana firma Nielsen Audience Measurement. Natomiast spadkowi nie dziwią się zupełnie politycy opozycji.
- To hipokryzja i ponury żart! - denerwuje się toruńska posłanka Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej. - Jak oni mogą mówić, że TVP prezentuje obiektywne informacje?
W przeciwieństwie do wielu parlamentarzystów ogląda i porównuje wszystkie najważniejsze programy informacyjne: - „Wiadomości” TVP, „Wydarzenia” Polsatu i „Fakty” TVN. - Informacje w Jedynce TVP nie dość, że są fatalnie montowane, to jeszcze prezentują je niemal amatorzy z TV Republika i TV Trwam - dowodzi toruńska posłanka. - A sam przekaz? Szkoda gadać, stronniczy do bólu zębów.
Tymczasem w Sejmie leży projekt tzw. dużej ustawy medialnej, wedle którego informacje będą jeszcze bardziej obiektywne. Autorzy piszą: „Misją publiczną narodowych instytucji radiofonii i telewizji jest pozyskiwanie i rozpowszechnianie rzetelnych informacji z kraju i z zagranicy, kultywowanie tradycji narodowej oraz wartości patriotycznych”.
Co więcej, Krzysztof Czabański, wiceminister kultury odpowiedzialny za media publiczne, zapewniał na konferencji prasowej, że wraz z przyjęciem ustawy... „rząd zostanie absolutnie odcięty w sensie wpływu organizacyjnego i personalnego na media publiczne”. W to nie wierzy już nikt z opozycji - rady nadzorcze TVP obsadzone są przez członków i zwolenników PiS.
Tomasz Lenz, lider kujawsko-pomorskiej Platformy, reaguje podobnie jak koleżanka z Nowoczesnej. - „Wiadomości” TVP nie oglądam w ogóle, są nieobiektywne i tendencyjne. Większość informacji czerpię z internetu.
Z kolei poseł Paweł Skutecki z Kukiz’15 nie potrafi ocenić rzetelności programów informacyjnych. - Po prostu nigdy nie miałem telewizora - wyjaśnia - a większość informacji czerpię z internetu.
Politycy PiS mimo wszystko przekonują, że w telewizji publicznej zaszła dobra zmiana. Ale dane z badań telemetrycznych mówią co innego. Największą oglądalność mają „Fakty” TVN i TVN24 Biznes i Świat. Na drugim miejscu jest „Teleexpress” i dopiero na trzecim „Wiadomości”. Główne wydanie informacyjne Polsatu znalazło się za „Wiadomościami”.
Senator Jan Rulewski twierdzi, że zawsze, od 1990 roku, telewizja publiczna miała swego politycznego patrona - partię rządzącą. Ale jeszcze nigdy ze względów politycznych nie było całkowitej czystki wśród pracowników TVP. - Informacje w tych stacjach to apologetyka władzy przez specjalnie zwerbowanych dziennikarzy.
Poseł Piotr Król z PiS zapytany o ocenę wiarygodności informacji w telewizji publicznej odparł, że na tym się nie zna: - No, co ja mam z tym wspólnego? - dziwi się. - Bardzo rzadko oglądam telewizję, więc niewiele mam na ten temat do powiedzenia.