Wędrowiec nie ma czasu na nudę. Tym razem zawędrował do sąsiadów
Aktywne przez cały rok krośnieńskie koło Wędrowiec zakończyło sezon. Turyści wybrali się do Niemiec i byli na jarmarku.
Koło Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego Wędrowiec na ostatnią tegoroczną wycieczkę ruszyło do sąsiadów. W eskapadzie uczestniczyło czterdziestu turystów. Najpierw zwiedzili kurort Oybin. - Jest to uzdrowisko położone w sercu niemieckich Gór Łużyckich. Miasteczko o wspaniałych widokach, na szczycie góry znajdują się ruiny twierdzy i klasztoru - opowiada prezes krośnieńskiego koła Jan Muńko.
Na tym jednak wyprawa się nie skończyła. Jej uczestnicy pojechali do Goerlitz, gdzie zwiedzili średniowieczną starówkę. Jak przyznał pan Jan, tych widoków nie da się zapomnieć: - To zespół najciekawszych zabytków wszystkich stylów architektonicznych. Zobaczyliśmy kościół św. Piotra i Pawła oraz replikę Grobu Pańskiego.
Turyści byli też na jarmarku bożonarodzeniowym, który akurat odbywał się na rynku w Goerlitz. Dzięki temu, jak przyznają, mieli okazję poczuć klimat zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. - Tam jest trochę inaczej niż u nas. Czas adwentowy jest huczniej obchodzony niż główne święta - zauważa Wanda Kuczyk.
Prezes Jan Muńko zapowiada, że kolejny rok również będzie obfitował w atrakcyjne wycieczki. - Planujemy wiele wyjazdów. Będziemy zwiedzać Polskę, ale nie zabraknie również wycieczek zagranicznych. Prawdopodobnie znów odwiedzimy Litwę oraz kraje skandynawskie. Oczywiście nasi cykliści ponownie będą podróżować po Niemczech - podkreśla prezes koła Wędrowiec. - Zapraszamy do nas nowe osoby. Gwarantujemy, że dobrze spędzą czas, zapewniamy wspaniałe widoki - mówi.
Stali bywalcy już nie mogą doczekać się kolejnych wypraw. - Każda z nich to nowa przygoda - mówi pani Elżbieta.