Warszawska we krwi i strachu

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Olkowski / Polska Press
Małgorzata Oberlan

Warszawska we krwi i strachu

Małgorzata Oberlan

W czwartek, tuż po godzinie 23, ulica Warszawska w Toruniu spłynęła krwią. Od ciosu nożem zginął 58-letni pan Adam. Zabił go sąsiad...

- Tragedia była wynikiem sąsiedzkiego konfliktu, który przeniósł się przed kamienicę. 58-letni mieszkaniec domu przy Warszawskiej został pchnięty nożem przez swojego 30-letniego sąsiada - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik toruńskiej policji.

Wszystko działo się w centrum miasta, które mimo wieczoru tętniło życiem. Świadków było wielu.

- Widziałem, jak cała ekipa ratownicza z karetki stawała na głowie, żeby go uratować. Nie udało się, a kałuża krwi była coraz większa - relacjonuje „Nowościom” lokator z okolicy.

Sprawca dramatu uciekł. Już po kilkudziesięciu minutach funkcjonariuszom udało się go zatrzymać. Policja tego nie potwierdza, ale według relacji mieszkańców 30-latek schował się w śmietniku, w podwórzu kamienicy.

Śledczy zakończyli pracę przy ul. Warszawskiej około 4 nad ranem w piątek. Można się spodziewać, że najprędzej dziś 30-latek usłyszy prokuratorskie zarzuty i zostanie doprowadzony do sądu celem orzeczenia tymczasowego aresztu. O tym mężczyźnie wiadomo tyle, że ma 30 lat, dotąd był niekarany, a okoliczni kojarzą go z agresji. I boją się go...

- To był naprawdę spokojny, dobry człowiek - tak o zamordowanym 58-latku mówią sąsiedzi.

Konflikt między 30-letnim a 58-letnim sąsiadem przeniósł się na zewnątrz kamienicy. Jego wynikiem były ciosy nożem, zadane przez 30-latka starszemu mężczyźnie. Jeden z nich okazał się śmiertelny

Pan Adam prowadził własną działalność remontową. Okoliczni pamiętają go chociażby z napraw i prac we wnętrzach kamienic przy ul. Warszawskiej. Wiódł normalne życie. Miał żonę, córki, wnuka i wnuczkę.

Ciosy przed kamienicą
Mężczyzna mieszkał na drugim piętrze kamienicy. Mieszkanie naprzeciwko zajmuje 30-latek. Dotąd niekarany, ale przez lokatorów kojarzony jako niewylewający za kołnierz i agresywny wobec swojej partnerki.

Według relacji mieszkańców kamienicy przy Warszawskiej, w czwartek wieczorem 30-latek pił i atakował swoją kobietę. Możliwe, że to ona zapukała do drzwi pana Adama i prosiła o interwencję. Możliwe, choć policja oficjalnie tego nie potwierdza.

- Konflikt między 30-letnim a 58-letnim sąsiadem przeniósł się na zewnątrz kamienicy. Jego wynikiem były ciosy nożem, zadane przez 30-latka starszemu mężczyźnie. Jeden z nich okazał się śmiertelny - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik toruńskiej policji.

Policję na ulicę Warszawską wezwał ktoś anonimowo przez telefon. Oczywiście, na miejscu pojawiło się też pogotowie ratunkowe. Wiele osób było świadkami akcji ratunkowej.

- Ratownicy naprawdę robili, co mogli, by uratować tego człowieka - opowiadają.

Według jednego z lokatorów, który obserwował reanimację, pan Adam dostał ciosy w plecy. Wskazywałoby to, że 30-latek go gonił. Albo zaatakował znienacka.

Jeszcze większy strach
Policja potwierdza, że po zadaniu ciosów 30-latek uciekł i się schował. Według części mieszkańców - wbiegł do śmietnika na podwórzu kamienicy (na zdjęciu), według innych - wrzucił tam tylko nóż. Tak czy inaczej, jakiś kwadrans po godzinie 23 policjanci wbiegli na teren kamienicy.

- Szukali sprawcy. Wszystko toczyło się błyskawicznie. Mieszkamy tutaj od trzech dni, wynajmujemy lokal, a już takie „atrakcje” - komentuje lokatorka z parteru.

Ludzie związani z ulicą Warszawską i jej okolicami od lat mogliby jednak nowym lokatorom długo opowiadać, jak wygląda tutaj życie.

- Oczywiście, że mieszkają tu porządne rodziny. Ale, niestety, zdarzają się i awantury z alkoholem w roli głównej, pojawia się handel narkotykami, dewastacje, kradzieże. O miejscowych sprawcach źle się nie mówi, bo nikt nie chce dostać „podziękowania”, np. w postaci uszkodzonego samochodu. A „podziękować” to może albo sam sprawca, jak go wypuszczą, albo jego znajomi - opowiadają mieszkańcy.

Właścicielka osiedlowego sklepu pamięta, jak kilka lat temu - w środku dnia! - odwiedził ją złodziej. Po 1,5 miesiąca dostała pismo z policji, informujące o umorzeniu sprawy ze względu na niewykrycie sprawcy. Trudno w takiej sytuacji mówić o bezpieczeństwie...

Dużo pracy śledczych
Tuż po tragedii cały ruch przy Warszawskiej zatrzymano. Stanęły samochody, autobusy, tramwaje.

30-latek został zatrzymany przez policję do wyjaśnienia. Śledztwo w sprawie tragedii prowadzi Prokuratura Rejonowa Toruń - Centrum Zachód. Śledczy pracowali przy ul. Warszawskiej od czwartkowego wieczoru do godz. 4 w piątek. Ale do przesłuchania zostali im jeszcze kolejni świadkowie. Standardowo w planie jest też sekcja zwłok zmarłego.

Najszybciej w sobotę możliwe będzie postawienie 30-latkowi zarzutów, a także uzyskanie od sądu zgody na jego tymczasowego aresztowanie. Taki scenariusz wydaje się najbardziej prawdopodobny.

Czy mężczyzna usłyszy zarzut zabójstwa, czy też udziału w bójce, która skończyła się śmiercią - okaże się w najbliższym czasie. Do tematu wrócimy na naszych łamach.

Zabójstwo czy udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym? Niebawem się okaże, jakie zarzuty postawi prokurator 30-latkowi z ul. Warszawskiej.

Różnica jest poważna. O zabójstwie mówi art. 148 Kodeksu karnego

§ 1. Kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

§ 2.
Kto zabija człowieka:
1) ze szczególnym okrucieństwem,
2) w związku z wzięciem zakładnika, zgwałceniem albo rozbojem,
3) w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie,
4) z użyciem materiałów wybuchowych,
podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

§ 3. Karze określonej w §2 podlega, kto jednym czynem zabija więcej niż jedną osobę lub był wcześniej prawomocnie skazany za zabójstwo oraz sprawca zabójstwa funkcjonariusza publicznego popełnionego podczas lub w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych związanych z ochroną bezpieczeństwa ludzi lub ochroną bezpieczeństwa ludzi lub ochroną bezpieczeństwa lub porządku publicznego.

§ 4. Kto zabija człowieka pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

O bójce mówi natomiast art. 158 kodeksu karnego

§ 1. Kto bierze udział w bójce lub pobiciu, w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienie skutku określonego w art. 156 § 1 lub w art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Jeżeli następstwem bójki lub pobicia jest ciężki uszczerbek na zdrowiu człowieka, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

§ 3. Jeżeli następstwem bójki lub pobicia jest śmierć człowieka, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Małgorzata Oberlan

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.