Walka z dopalaczami. Milionowa kara za laboratorium w Bożepolu produkującym składnik dopalaczy trudna do ściągnięcia
Rekordową karę miliona złotych wymierzono właśnie w związku ze zlikwidowanym w Bożepolu laboratorium produkującym składnik dopalaczy. I choć wykonaniu kary nadano tzw. rygor natychmiastowej wykonalności, pracownicy sanepidu nieoficjalnie przyznają: do jej faktycznego ściągnięcia prowadzi długa droga.
O zlikwidowanym w małej podwejherowskiej miejscowości laboratorium głośno było w ubiegłym roku. Nic dziwnego - służby, podsumowując rozbicie wytwórni groźnych psychodelików, informowały o zabezpieczeniu łącznie 128 kg klefedronu w różnej fazie produkcji. W tej ilości zawierało się ponad 56 kg gotowego produktu, z którego można przygotować około 2 mln dawek aktywnych nowego narkotyku! Czarnorynkowa wartość to nawet 2,5 mln złotych. Rekordową karę w związku z tą sprawą wlepiono natomiast na początku tego roku.
Jak informuje sanepid, choć złożono odwołanie, nie zostało ono rozpatrzone pozytywnie. Co więcej - sankcji, zgodnie z prawem, nadano rygor natychmiastowej wykonalności. Służby zapewniają przy tym, że w sprawie laboratorium w Bożepolu wymierzenie kary w maksymalnie przewidzianej prawem wysokości świadczy o stanowczości w walce z dopalaczami.
Jak wynika z naszych ustaleń, ta sankcja stanowi też lwią część ogólnej sumy ostatnich kar wymierzonych w „dopalaczowych biznesmenów”. - Od początku roku do końca lutego w województwie pomorskim była to kwota w sumie 1 184 110 zł - mówi Anna Obuchowska, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku.
Co ciekawe, w ubiegłym roku zabezpieczono łącznie około 136 kg dopalaczy, przy czym aż 94 proc. z tego to „nowe narkotyki”, przejęte w Bożepolu, po akcji sanepidu i Centralnego Biura Śledczego.
Problem ze ściągalnością
To jednak nie wszystko. W 2017 roku do lokalnego sanepidu trafiło łącznie 98 spraw dotyczących dopalaczowych psychodelików. - W ramach prowadzonych działań wydano m.in. pięć decyzji administracyjnych nakładających kary pieniężne na handlarzy dopalaczami, na łączną kwotę 331 370 zł - mówi o zeszłorocznych sankcjach Anna Obuchowska. I dodaje: - W każdym przypadku, zgodnie z prawem, nadawany był rygor natychmiastowej wykonalności.
Jak jednak słyszymy nieoficjalnie, mimo że na osoby związane z dopalaczowym biznesem nakładane są dotkliwe kary pieniężne, nie palą się oni do tego, by je płacić. Problem ze sprawnym ściągnięciem pieniędzy może się pojawić również przy sprawie z Bożepola.
* Było odwołanie od wymierzonej kary. Jak zostało rozpatrzone?
* Ile zgonów na Pomorzu mogły spowodować dopalacze?
* Na czym polega problem ze ściąglanością kar, wlepianych przez sanepid?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień