Wał Okrężny był perełką. Niech znowu się nią stanie. Bo dzisiaj przypomina niemal wymarłą uliczkę
Wiele miast dałoby się pokroić za nasz Wał. Bo taki kawałek przestrzeni tuż nad rzeką, w centrum, a jednak na uboczu, to prawdziwy skarb
Wał to lustrzane odbicie najpopularniejszego miejsca w Gorzowie - bulwaru. Ale tylko w kwestii lokalizacji. Bo bulwar jest pełny życia, zadbany, piękny i doceniany. A Wał martwy, pusty, brzydki i zapomniany. Choć kiedyś tętnił życiem. A ludzie, którzy żyli w nieistniejących już kamienicach, tworzyli wspaniałą, zgraną społeczność.
- Dziś okolica ożywa nieco tylko w wakacje - gdy OSiR organizuje tu namiastkę plaży i boiska do siatkówki, gdy rozbija się tu wesołe miasteczko lub gdy zlot organizują przy samej rzece miłośnicy klasycznych aut. Poza tym nic się nie dzieje. Wyburzono większość kamienic, zlikwidowano Grodzki Dom Kultury. Ostał się tylko klub Admira z charakterystycznym budynkiem przy wodzie.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień