Oferowane przez banki wakacje kredytowe nie są darmowe - mają swoje koszty. Jak ustalił UOKiK, aż 14 na 26 sprawdzonych banków było na bakier z rzetelną informacją dla klientów. Ale się poprawią! Pierwsze zrobiły to Santander Consumer Bank i Bank BNP Paribas.
Część banków już zmieniła wskutek kontroli UOKiK niekorzystne praktyki, a kolejne to zadeklarowały. O co chodzi w sprawie? Jak podkreśla Urząd, komercyjne bankowe wakacje kredytowe (szczególnie ważne w dobie pandemii, gdy wielu kredytobiorców straciło dochody) nie są rozwiązaniem darmowym. Niosą ze sobą koszty, których klient powinien mieć pełną świadomość.
Warunki owych wakacji UOKiK wziął pod lupę na początku kwietnia. Odkrył nieprawidłowości w 14 na 26 badanych przypadkach. Od razu wysłał do banków stosowne wystąpienia. Prezes UOKiK zakwestionował w postępowaniu wyjaśniającym po pierwsze brak wystarczającej i jednoznacznej informacji o skutkach finansowych odroczenia spłaty kredytu przedstawianych przed podjęciem decyzji o skorzystaniu z komercyjnych wakacji kredytowych – np. o wysokości rat po wakacjach kredytowych, zasad naliczania odsetek.
Druga najczęściej spotykana nieprawidłowość polegała na nieinformowaniu bądź niewystarczającym informowanie klientów przed zawarciem aneksu lub wprowadzeniem zmian do umowy o możliwości odstąpienia od nich w ciągu 14 dni. Zdarzało się nawet skracanie tego okresu na niekorzyść konsumenta. Termin ten tymczasem powinien być liczony od momentu, gdy konsument zostanie poinformowany o rzeczywistych skutkach finansowych wakacji kredytowych. Oświadczenie o odstąpieniu od umowy może być doręczone osobiście, ale również pocztą tradycyjną i elektroniczną.
Banki wyeliminowały już wskazane nieprawidłowości lub zadeklarowały wdrożenie wymaganych poprawek w ustalonym terminie. Urząd będzie monitorował wypełnianie przez nie wskazanych zapewnień. Jako pierwsze pozytywnie do zastrzeżeń UOKiK odniosły się Santander Bank Polska oraz Bank BNP Paribas, których dodatkowe zapisy do umów budziły największe zastrzeżenia. Banki te w toku postępowania przed Urzędem wycofały się z kwestionowanych zapisów oraz wydały stanowisko, że nie będą interpretować aneksów jako potwierdzenia uznania zadłużenia przez kredytobiorcę. - Działania te uznajemy za korzystne dla kredytobiorców - podkreśla UOKiK.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień