W tym roku MPEC nie wyłączy ciepłej wody
- Latem nasza firma generuje straty - mówi prezes ciepłowni we Włocławku.
Sezon grzewczy dobiega końca. Administratorzy i właściciele budynków zgłaszają do MPEC, największego włocławskiego dostawcy ciepła, wnioski o wyłączenie ogrzewania.
Obecnie, pracują w ciepłowni tylko dwa spośród sześciu kotłów. Natomiast, gdy są duże, sięgające powyżej kilkunastu stopni mrozy, wytwarzane jest około 100 MW energii cieplnej. Latem wielkość ta spada do kilkunastu MW. Żeby zapewnić całoroczną dostawę ciepła odbiorcom kotły MPEC-u pochłaniają 60 tys. ton miału węglowego, to tysiąc dużych wagonów.
Jak firma sobie radzi w sytuacji, gdy tylko zimą może sprzedawać znaczące ilości ciepła?
- Najwięcej zarabiamy zimą, ale trzeba pamiętać, że nie możemy narzucać odbiorcom dowolnych cen - wyjaśnia Jacek Kuźniewicz, prezes MPEC. - Latem nasza firma generuje straty. Jednak po rozliczeniu całego roku jesteśmy na plusie. Pomimo tegorocznej, lekkiej zimy sprzedaliśmy nieco więcej energii cieplnej niż rok wcześniej. Wzrost zapewniły nam przyłączenia kolejnych odbiorców. Nasze ceny są konkurencyjne w porównaniu do innych nośników energii, na przykład gazu, czy oleju napędowego.
W tym roku MPEC zainwestuje kolejne kilka milionów zło- tych na poszerzanie rynku odbiorców. Największym zadaniem będzie przyłączenie części Michelina, co może sprawić, że przybędzie kilkuset nowych odbiorców, głównie w budynkach wielorodzinnych i firmach. Ważnym aspektem tej inwestycji będzie poprawa jakości powietrza w tym rejonie.
- Musimy mieć na uwadze, że wbrew wielu oczekiwaniom na darmowe podłączenie do sieci, nie jesteśmy firmą charytatywną - dodaje prezes. - Wpływy nie mogą być niższe od wydatków. Takie podejście musi prezentować również odbiorca. Każdy musi przeanalizować rachunek ekonomiczny.
Prezes dodaje, że w tym roku, po raz pierwszy w historii, nie będzie przerwy w dostawie ciepłej wody, jak to miało miejsce latem każdego roku.