Marcin Jabłoński zabiera głos w sprawie piątkowych wydarzeń w starostwie słubickim. W środę ma odbyć się głosowanie nad odwołaniem Piotra Łuczyńskiego.
- To niesłychane, żeby wojewoda wydawał polecenia policjantom. Mógłby to zrobić co najwyżej prokurator. Wiem o tym doskonale, bo sam byłem wojewodą i wiceministrem spraw wewnętrznych - mówił nam w poniedziałek, 4 lipca, Marcin Jabłoński. Uważa się za starostę słubickiego, bo został wybrany na niego przez radę powiatu. Wojewoda Władysław Dajczak uznał jednak, że stało się to z naruszeniem prawa i prawowitym starostą jest Piotr Łuczyński. Sprawą ma zająć się Wojewódzki Sąd Administracyjny. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji uważa jednak, że do czasu rozstrzygnięcia sporu rządzić powinien Łuczyński.
W poniedziałek przed południem Jabłoński zorganizował konferencję, na której przedstawił swoją wersję wydarzeń, do jakich doszło z czwartku na piątek w starostwie powiatowym. Przypomnijmy: w starostwie doszło do szarpaniny między Jabłońskim a Łuczyński. Policja klucze do urzędu przekazała Łuczyńskiemu.
Zdaniem Jabłońskiego w czwartkowy wieczór Łuczyński zajął urząd bezprawnie. Jabłoński wraz z grupą, w której byli m.in. Andrzej Bycka i Leopold Owsiak wszedł więc do starostwa, używając do tego kluczy, a w gabinecie starosty zastał Łuczyńskiego oraz radną Krystynę Skubisz, która po interwencji ekipy Jabłońskiego (przyszedł też z ochroniarzami) wylądowała w szpitalu. Jabłoński twierdzi, że radna upadła na schodach po tym, gdy pospiesznie wybiegła z gabinetu. Mówi nam też, że zastał w gabinecie wymienione zamki.
- To nieprawda. Zresztą ekipa pana Jabłońskiego wcale nie potrzebowała kluczy. Ona wyważała drzwi - mówił nam Łuczyński, który w poniedziałek zajmował gabinet starosty. - Dziś w starostwie jest już spokojnie - mówił „GL”. Jabłoński konferencję prasową zwołał poza starostwem. - Ani wojewoda, ani wicewojewoda nie wydał polecenia policjantom, a jedynie przekazali status prawny sytuacji, z którego wynikało, komu należy przekazać klucze - mówi Aleksandra Chmielińska-Ciepły, rzeczniczka wojewody.
Na środę, 6 lipca, zwołana została nadzwyczajna sesja rady powiatu. - Jednym z punktów obrad będzie głosowanie nad odwołaniem już raz odwołanego starosty Łuczyńskiego - mówił nam w poniedziałek Jabłoński. W wygłoszonym oświadczeniu wyraził nadzieję, że pomoże to ustabilizować sytuację w powiecie.