
Sprawa głośnego zabójstwa na Złotej Górze znalazła swój finał w Sądzie Najwyższym. Pełnomocnik jednego ze skazanych wniósł o kasację wyroku Sądu Apelacyjnego z 2016 roku.
Sprawą zniknięcia Jarosława G. pod koniec 2013 roku żyła cała Częstochowa. Zaginionego mężczyznę poszukiwała rodzina oraz przyjaciele. Okazało się, że padł on ofiarą brutalnego zabójstwa. Pierwszy wyrok w tej sprawie skazujący sprawców na dożywocie zapadł dwa lata temu. W ubiegłym roku wyrok ten został podtrzymany przez Sąd Apelacyjny w Katowicach.
Dopiero w tym roku sprawą zajął się Sąd Najwyższy. W środę pięcioosobowy skład sądu nie miał żadnych wątpliwości i uznał skargę kasacyjną w całości za bezzasadną, tym samym oddalił kasację i utrzymał wyrok dożywocia w mocy.
Ofiara dobrze znała jednego ze sprawców
Jak ustaliła w toku śledztwa prokuratura, jeden z oskarżonych, Dawid N., znał dobrze swoją ofiarę. Jarosław G. załatwił mu pracę przedstawiciela handlowego, a nawet oddał mu do dyspozycji samochód. W śledztwie ustalono, że 16 listopada 2013 roku Dawid N. i Sebastian B. za pieniądze z zastawionego w lombardzie laptopa kupili taśmę budowlaną, folię ochronną, paralizator elektryczny oraz zaciski na ręce.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień