W powiecie sępoleńskim potrzebny prawie milion na remonty
Stan dróg na terenie powiatu w tym roku pogorszył się.
Każdego roku sezon robót drogowych rozpoczyna się bezpośrednio po ustąpieniu niekorzystnych warunków zimowych. W tym roku sezon remontowy można było zacząć dopiero w połowie marca. W roku ubiegłym ekipy weszły na drogi już na początku lutego.
- Pomimo znacznego zaangażowania sił i środków, stan dróg po okresie zimowym jest bezsprzecznie gorszy, aniżeli w minionych dwóch, trzech latach - mówi Edwin Eckert - dyrektor sępoleńskiego Zarządu Dróg. - W ostatnich tygodniach powstało mnóstwo wysadzin i przełomów drogowych, na znacznych długościach i powierzchniach, w rozległości i skali ciężkości niespotykanej od sześciu lat, kiedy to kosztem blisko 1,1 mln złotych likwidowano podobne zjawiska. Od końca lutego monitorujemy stan sieci drogowej i prowadzimy doraźne roboty zabezpieczające. W ten sposób chcemy zmniejszyć uciążliwość do czasu kompleksowej likwidacji wysadzin i przełomów - dodaje dyrektor Eckert.
Wysadziny są to odkształcenia nawierzchni spowodowane tworzeniem się w gruncie podłoża lub w samej nawierzchni soczewek lodowych, które powodują pęcznienie podłoża i podnoszenie się (wysadzanie) nawierzchni. Niestety, grunty w powiecie są w większości gliniaste, piaszczyste i to sprzyja nasiąkaniu wodą oraz pęcznieniu gruntu. Wiele dróg w pow. sępoleńskim pochodzi jeszcze z lat 70., kiedy grubość podbudowy szosy miała 12 cm. Dziś grubość podbudowy to nawet 50 cm.
Obecnie na drogach pracuje 16 osób w różnych ekipach. A do obsługi mają prawie 300 km powiatowych dróg.
- Robimy, co możemy, trudno jednak być jednocześnie we wszystkich miejscach. Prosimy o wyrozumiałość. Całe szczęście nie narzekamy na nasz sprzęt - mówi Eckert.
Od połowy marca robione są szczegółowe remonty cząstkowe przy użyciu specjalnej emulsji asfaltowej i kruszyw.
Jednocześnie trwają prace nad kosztami remontów dróg zniszczonych przez zimę. Wstępne szacunki mówią, że będzie trzeba wysupłać z budżetu powiatu dodatkowe 800 tys. zł. Nie będzie to łatwe, skoro, jak wszyscy wiemy, powiat musi ostro ciąć wydatki.