W Polsce pieczemy pierniki od XVII wieku
Najmłodsi uczniowie Szkoły Podstawowej w Pruszczu uczestniczyli w warsztatach, podczas których poznali sekret pieczenia pierników.
Sala konferencyjna Gminnej Biblioteki Publicznej w Pruszczu na kilka grudniowych dni zamieniła się w kuchnię. W niej Aleksandra Kleśta-Nawrocka, historyk specjalizujący w antropologii kuchni polskiej, dzieliła się swoją ogromną wiedzą na temat wypieku pierników. Bez nich trudno wyobrazić sobie tradycyjny świąteczny stół, świetnie nadają się też do przyozdabiania bożonarodzeniowej choinki.
- Produkcja pierników w Polsce sięga XVII wieku, najdłuższą tradycję ma w okolicach Torunia, Chełmna i Gdańska - mówi Aleksandra Kleśta- Nawrocka. - Nic dziwnego, bo to rejony na dawnym szlaku handlowym, łatwo było tam o egzotyczne przyprawy korzenne i najwyższej jakości miód, i zboża - wyjaśnia historyk.
Młodzi adepci sztuki kulinarnej już na samym początku spotkania dowiedzieli się, że oprócz najwyższej klasy składników przy wypieku pierników równie ważne jest serce, które wkłada się w ich wyrób. - Gdy mówimy o magii świąt Bożego Narodzenia, to warto pamiętać, że jej główną częścią są właśnie uczucia angażowane w przygotowanie świątecznych potraw - przekonuje Aleksandra Kleśta- Nawrocka.
Konkretne przepisy i legendy związane z wypiekiem korzennych przysmaków to tematy teoretycznego wstępu rozpoczynającego spotkanie. Po kilkunastu minutach teorii nadszedł czas na konkretne działanie, na stole pojawiły się kamienne garnki z wcześniej przygotowanym ciastem. Uczestnicy podzieleni na trzyosobowe zespoły przystąpili do ugniatania brązowych kul. Kiedy ciasto nabrało wymaganej przepisem miękkości, w ruch poszły drewniane wałki. Chwilę później kolejna atrakcja, witana okrzykami radości - to nadawanie piernikom kształtów.
- Jestem zachwycona tym, co tu się dzieje, wzbudzić aż tak ogromne zainteresowanie kilkudziesięcioosobowej grupy dzieci nie jest tak łatwo, pani Oli udaje się to jednak wyśmienicie - zauważa Aleksandra Burek, dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Pruszczu.
Wyciskanie przy pomocy foremek, wycinanie i ręczne kształtowanie przysmaków na świąteczny stół zakończyły pierwszy dzień warsztatów. Tak przygotowane ciasto, dzięki uprzejmości radnego Przemysław Sznajdrowskiego, zostało wypieczone w specjalnym piecu funkcjonującym w jego firmie. Podczas kolejnego spotkania dzieci przystąpiły do ozdabiania swoich wyrobów. Tym razem także używano tylko naturalne składniki: cukier, cytryny, mandarynki i barwniki otrzymane z owoców i warzyw.