W Piotrkowie plują na drzwi posła PiS, z Bełchatowa robią Kaczygród, to jest chyba jakiś spisek [FELIETON SŁAWOMIRA SOWY]
To nie może być przypadek: w Piotrkowie plują na drzwi biura posła PiS, tablice w Bełchatowie zaklejają napisem Kaczygród, w Łodzi kradną tabliczki z pl. Lecha Kaczyńskiego
W Piotrkowie ktoś od miesięcy pluje na drzwi biura posła PiS Grzegorza Wojciechowskiego, w Bełchatowie ktoś okleił tablice wjazdowe do miasta napisami Kaczygród, w Łodzi zniknęły tabliczki z nazwą Plac Lecha Kaczyńskiego. Nie wiadomo, kim jest ktoś. Kto wie, może to plują te same usta, może te same ręce zaklejają i odkręcają.
Jak by nie było, te sprawy powinny być dla policji priorytetem. Weźmy plucie. Jeśli na drzwi posła plują nie te same usta - a plute było już 11 razy - to może być spisek. Władze przykładają do sprawy dużą wagę - zbadane zostanie DNA śliny. A wiadomo, że z byle powodu i w byle jakiej ślinie DNA się nie bada.
Z Kaczygrodem i tablicami Plac Lecha Kaczyńskiego może być trudniej, ale sprawcy nie mogą spać spokojnie. Odpowiednie służby sięgną DNA, a nawet więcej, żeby ich złapać.