W Łodzi policjanci i motocykliści edukowali kierowców o bezpieczeństwie na drogach
"Patrz w lusterka. Motocykle są wszędzie" to akcja policji i motocyklistów, którzy wspólnie proszą o bezpieczeństwo na drogach. Dziś przed południem (sobota, 23 kwietnia) policjanci łódzkiej drogówki na alei Jana Pawła II wspólnie z przedstawicielami łódzkiego klubu motocyklowego "Korsarz" rozdawali kierowcom aut naklejki na tylną szybę z napisem "Patrz w lusterka. Motocykle są wszędzie". Głównym celem akcji jest zwrócenie uwagi kierowców na to, że nie są jedynymi uczestnikami ruchu, a od ich zachowania zależy bezpieczeństwo innych.
W tym roku na terenie całego województwa łódzkiego doszło do 563 wypadków z udziałem motocyklistów, śmierć poniosło 28 osób, a 638 rannych. Na łódzkich drogach takich wypadków było 5, cztery osoby zostały ranne, w przypadku dwóch wypadków sprawcą był motocyklista.
Właśnie rozpoczął się sezon motocyklowy, stąd nasza akcja a jako policja jesteśmy w trakcie działań pod hasłem "Jednośladem bezpiecznie do celu" i dzisiejsze działania wpisują się w te ogólnokrajowe. Chcielibyśmy, żeby każdy kto porusza się jednośladem, bez względu na to czy będzie to hulajnoga, rower, czy motocykl to, żeby każda z tych osób dotarła bezpiecznie do celu - tłumaczy Marzanna Boratyńska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Policjanci zatrzymywali przypadkowe samochody (z reguły jadące prawidłowo) pod pretekstem kontroli wyposażenia w trójkąt ostrzegawczy, gaśnicę, apteczkę. Po krótkiej rozmowie motocykliści proponowali naklejenie charakterystycznej etykiety. Niektórzy kierowcy się na to godzili, a inni nie.
Sezon motocyklowy rozpoczął się wraz z ładną pogodą, więc z każdym dniem musimy spodziewać się ich więcej, szczególnie, że jest coraz więcej osób, które wybierają taki środek lokomocji. Rower stał się pojazdem całorocznym, moda na hulajnogi elektryczne, do tego dochodzi rosnąca popularność motocykli. Na takie maszyny wsiada coraz więcej osób, nie tylko mężczyzn, ale również kobiet. Po łódzkich drogach jeździ kilka tysięcy zrzeszonych i niezrzeszonych motocyklistów. Motocykle pozwalają omijać korki i poruszać się po mieście szybciej niż samochodem. Do tego zużywa mniej paliwa.
Na motocyklach spotykamy też takie służby jak policja, straż pożarna, czy ratownicy medyczni.
Chcemy być widoczni, chcemy, żebyśmy się wzajemnie szanowali i żeby kierowcy nas zauważali. My w razie wypadku jesteśmy bardzo narażeni, bo chroni nas tylko ubranie, kask, a w chwili zderzenia to my jesteśmy ofiarami. Przypominamy więc, że na drodze trzeba mieć oczy dookoła głowy - dodaje Aneta Nowińska, sekretarz w klubie motocyklowym "Korsarz".