W dymie i huku petrad
W dymie, huku petard i wystrzałów z karabinków Kałasznikowa egzaminowano wczoraj policyjnych jeźdźców i ich konie. Tzw. atestacja odbyła się na placu apelowym na terenie Oddziału Prewencji Policji przy ul. Pienistej. Przeprowadzili ją przedstawiciele Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. Podczas egzaminu policyjnej konnicy towarzyszyli jeźdźcy z łódzkiej straży miejskiej.
Niedawno odbył się trzeci, najbardziej widowiskowy etap atestacji. Oceniano bowiem umiejętności jeźdźców i ich koni we współdziałaniu z pododdziałem zwartym policji, podczas zabezpieczenia imprezy masowej. Szefowa komisji, kom. Izabela Dobrowolska z CSP w Legionowie, mówi, że sprawdzono ujeżdżenie koni, zwłaszcza pokonywanie płonących przeszkód, poruszanie się w ruchu ulicznym i reakcję zwierząt na machanie im przed oczami różnymi przedmiotami.
Najtrudniejsze jest jednak do wyćwiczenia spychanie końmi agresywnego tłumu. Właśnie te umiejętności były m.in. wczoraj oceniane. Do sprawdzianu policyjni jeźdźcy przystąpili w zestawach ochronnych. Konie miały ochraniacze na nogach, a oczy chroniły im wytrzymałe na uderzenia osłony z pleksi. W rolę chuliganów, których zadaniem było rzucać w jeźdźców plastikowymi butelkami z wodą, wcielili się policjanci z Oddziału Prewencji. Koń policyjny w starciu z agresywnym tłumem musi zachować spokój, ufać jeźdźcowi i wykonywać jego polecenia. W ocenie egzaminatorów policyjna konnica i jeźdźcy straży miejskiej prezentują wysokie umiejętności.