Na Wzgórzach Piastowskich w Zielonej Górze ma być wieża. Ale jak się okazuje, mówi się też o drugiej. W śródmieściu. Pomysł wzbudza emocje...
Centrum miasta zmieni się dzięki unijnym pieniądzom. Nikt nie ma wątpliwości, że stare rudery za teatrem powinny zniknąć. Że deptak ma się przedłużyć aż do placu Matejki, gdzie wybudowany zostanie pierwszy miejski podziemny parking na 50 samochodów.
Natomiast pomysł wybudowania tutaj wieży widokowej nie spotyka się już z powszechną akceptacją. Wywołuje burzliwe dyskusje.
- Wielu osobom pomysł postawienia wieży widokowej na Wzgórzach Piastowskich już się nie podobał. Mówili, że to fanaberie, że szkoda pieniędzy, że i tak wandale zniszczą. Wreszcie, że to zbyt duże ingerencja w przyrodę itd. - przypomina Renata Fredka-Nowacka. - Teraz mówi się o wieży w centrum. To dopiero będą protesty. Gdzie taka budowla wśród zabytkowych kamieniczek? W ogóle mi nie pasuje.
Innego zdania jest Sabina Jędryczka. Uważa, że skoro teatr zostanie rozbudowany i zyska nowoczesną fasadę, to wieża jak najbardziej będzie tutaj pasowała swoim kształtem.
- Nie bójmy się nowoczesnej architektury. Tak mało jej w mieście - przekonuje. - Wieża na pewno będzie dodatkową atrakcją i ożywi deptak. I co najważniejsze, pieniądze na nią daje Unia. Zaraz odezwą się głosy, że lepiej wydać na remonty dróg. Ale to nie takie proste. Bo pieniądze są tylko na określone zadania. Nie ma ich na naprawy dróg i chodników.
- Zabudowana wieża mogłaby być kolejnym punktem, przyciągającym ludzi na deptak. Trzeba byłoby ją tylko sensownie postawić i zagospodarować - mówi Janusz Gruszka. - Teraz to jedyny czas, kiedy możemy sobie pozwolić na jakieś oryginalne inwestycje. Później będą inne potrzeby i co ważniejsze - mniej pieniędzy.
Projekt wieży widokowej był prezentowany na komisji ds. form przestrzennych w mieście, która odbyła się w Muzeum Ziemi Lubuskiej.
Pytany wczoraj przez nas wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk powiedział, że dziś nie wiadomo jeszcze, czy wieża w centrum zostanie ustawiona. Jej koszt jest dość duży, więc na razie usunięto ją z projektu.
- Priorytetem w tym miejscu jest wybudowanie podziemnego parkingu i letniej sceny teatralnej - mówi wiceprezydent. - Jeśli po przetargach na inwestycje, dotyczące rewitalizacji zostaną nam pieniądze, a tak często się zdarza, będziemy mogli wrócić do tematu wieży widokowej.
- Myślę, że to jest dobry czas, by rozpocząć dyskusję nad tą propozycją - uważa Patryk Goździewicz. - Ja jestem za. Ale może ktoś mnie przekona, że nie warto stawiać tutaj wieży.
Krystyna Walczak uważa, że miasto nie powinno o wszystko pytać mieszkańców. Bo zgody nigdy nie będzie. Na tężnie też część osób się nie zgadzała. A szkoda.