V Bal Sportowca LZS "Gryf" Piaseczno. Zbierano pieniądze na rehabilitację Tomka
"Najważniejszy mecz Tomka" - takie hasło przyświecało wszystkim, którzy zebrali się na V Balu Sportowca LZS "Gryf" Piaseczno, balu wyjątkowym, bo poświęconym prezesowi klubu Tomaszowi Kobusińskiemu.
18 lipca ub.r. aktywny zawodowo i społecznie pan Tomasz miał wypadek. Podczas gry w piłkę z kilkuletnimi dziećmi znajomych na własnym podwórku Tomek potknął się i przewrócił. Upadek spowodował ucisk na rdzeń kręgowy w odcinku szyjnym. Pomimo szybkiej interwencji neurochirurgów z 10 Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy, polegającej na odbarczeniu rdzenia na trzech poziomach porażone zostały kończyny górne i dolne.
Po niespełna tygodniu spędzonym na oddziale neurochirurgii Tomasz Kobusiński został przeniesiony na OIOM. Pojawiły się komplikacje z układem oddechowym, który w wyniku uszkodzenia rdzenia również został częściowo porażony, konieczna była intubacja. Rozwinęło się ostre obustronne zapalenie płuc. Dodatkowo potrzebne było wszczepienie stymulatora pracy serca, które przy tak dużym obciążeniu kilkukrotnie zwalniało.
Kolejnym krokiem podjętym przez lekarzy było wykonanie tracheotomii, która w znaczący sposób w porównaniu z intubacją ułatwia kontakt i porozumiewanie się z panem Tomkiem, a dodatkowo umożliwia normalne odżywianie. Chory jest w pełni świadomy, ale nadal potrzebne jest jednak wsparcie respiratora, ponieważ częściowo porażone mięśnie oddechowe nie są w stanie zapewnić właściwej pracy płuc, a nieprawidłowa wentylacja może doprowadzić do kolejnego zapalenia. 19 października został wypisany ze szpitala, podczas trzymiesięcznego pobytu na OIT przeszedł trzy zapalenia płuc. Cały czas jednak mięśnie oddechowe nie zapewniają prawidłowej wentylacji, dlatego nadal potrzebne jest wsparcie respiratora, w związku z czym pan Tomasz jest pod opieką zespołu domowej wentylacji. Każdego dnia pracuje także z rehabilitantem, walcząc o dojście do jak największej sprawności.
Mimo tylu przeciwności nie poddaje się i jak jego drużyna walczy zawzięcie o powrót do zdrowia. Jako prezes nadal czuwa nad wszystkim, co dzieje się w klubie. Przekonano się o tym podczas balu, gdy zauważył poprzez relację internetową pewne przeoczenie.
- Drodzy przyjaciele, już po raz piąty spotykamy się na corocznym Balu Sportowca naszego klubu. Bardzo żałuję, że nie mogę osobiście wziąć w nim udziału. Myślami dzisiejszego wieczoru jestem z Wami i chciałbym podziękować zarządowi naszego klubu za podjętą inicjatywę zorganizowania tego balu jako balu charytatywnego, a przede wszystkim państwu za dołożenie swojej cegiełki do mojej rehabilitacji. Szanowni państwo, miniony rok był wyjątkowy pod wieloma względami. Sportowo - nasi zawodnicy wywalczyli wielki sukces. Po wygranej w B - klasie odnieśli awans do rozgrywek A - klasy Kujawsko - Pomorskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie działacze naszego klubu, którzy poświęcali bezinteresownie swój czas. Nie byłoby to też możliwe, gdyby nie grono sponsorów, którzy przez cały rok są z nami...- to część przemówienia, które w imieniu taty odczytał syn Miłosz Kobusiński.
Wielokrotnie padały gromkie okrzyki "Tomek, Tomek..." mające pokazać solidarność z prezesem i dodać mu otuchy.
Podczas balu odbyło się kilka odsłon loterii fantowej. Przeprowadzono licytację zegarka i bransoletki. Ale jak się okazało, wiele klubów I - ligowych dołożyło też i swoje cegiełki do rehabilitacji, dając na przykład jakieś cenne rzeczy na aukcje, jak chociażby koszulkę Roberta Lewandowskiego. Wkrótce te cenne pamiątki trafią na aukcję.
Bal był też okazją do wybrania dziesiątki najlepszych sportowców "Gryf" Piaseczno. I miejsce po raz drugi zajął Kamil Jeliński, który w tym roku został też laureatem "Gazety Pomorskiej". Na drugim miejscu uplasował się Mateusz Szydeł, a na trzecim Robert Bogdanowicz.