Urodziła dziecko w wiadrze, ciało porzuciła. Tajemnica Eleonory wyszła po latach
Przez 10 lat o sprawie wiedziały trzy osoby. Matka-prostytutka, jej „opiekun” oraz jej klient. Dopiero dwa lata temu policja dostała „cynk”. W poniedziałek ruszył proces kobiety, która urodziła dziecko w wiadrze, a potem zwłoki zostawiła na śmietniku. Tyle że nie ma pewności, czy go nie zakopała. Ciała nigdy nie odnaleziono.
Na ławie oskarżonych zasiadła 43-letnia Eleonora Z. ze Szczecina. Od półtora roku siedzi w areszcie. Panna.
- Bezdzietna - odpowiedziała na standardowe pytanie sądu o liczbę posiadanych dzieci.
W kontekście sprawy odpowiedź zabrzmiała szczególnie mrocznie.
Z zawodu jest operatorem maszyn i urządzeń przemysłu spożywczego.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień