Upadłość konsumencka, czyli bankructwo oficjalne. Czasami jedyna szansa wyjścia na finansową prostą
Upadłość kojarzy się źle. Jest jednak taka, o której dłużnicy mają dobre zdanie. To upadłość konsumencka. W ciągu pół roku 563 mieszkańców regionu ją ogłosiło.
35-latka z Bydgoszczy sama wychowuje czworo dzieci. Pracuje, ale pensja, „500 plus” na dzieci i alimenty jej nie wystarczały. Kobieta zaciągnęła więc dwie pożyczki. - Liczyłam na to, że uda mi się je spłacić, ale się przeliczyłam - przyznaje dzisiaj. - Gdyby raty były jednakowe, poradziłabym sobie, ale doszły odsetki. One ciągnęły mnie w dół.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień