Ulica może i ładna, ale woda stoi i... chlapie
Ul. Rutkowskiego została wyremontowana, i owszem, ale nie ma kanalizacji. Skutek? Kałuże jak jeziora. - Bez sensu! - mówią ludzie.
Ul. Rutkowskiego pomimo remontu nie doczekała się kanalizacji. Woda zbiera się przy jej krawędziach tak bardzo, że np. w czwartek wieczorem musiały interweniować... szambo - wozy. - Nie jesteśmy do końca przekonani, czy droga została wykonana dobrze. Wydobywanie wody z kałuży przy użyciu szambowozu nie powinno odbywać się na drodze, którą uczęszcza tylu ludzi – złości się Maciej Szuczak, mieszkaniec.
Woda nie powinna stać
- Tam miały być studenki koło Pasiecznej (chodzi o sklep Kukułka przy ul. Rutkowskiego 65, należący do Anny Pasiecznej - dop. red.). To się w głowie nie mieści! Kto zaczyna lanie asfaltu od drugiej strony?! – nie może pojąć Marian Korzeniowski, który mieszka przy ul. Rutkowskiego.
- To tak, jakby budować dom od komina czy dachu - dodaje M. Szuczak. - Miasto i gmina wiedzą, że to jest zrobione nie tak, jak powinno, dostaliśmy nawet pismo, że będą robione studzienki. Ale to, co jest teraz, to jest problem dla przechodniów, już nawet nie mówię o mieszkańcach. Nie można popracować w ogródku, bo zaraz jest się ochlapanym przez przejeżdżające samochody...
- Do mnie docierają ciągle informacje telefoniczne, że coś jest nie tak. Moim zdaniem coś przy projektowaniu albo przy realizacji było źle zrobione. Nie ma żadnego odwodnienia. Może chodzi o zły odbiór... Woda nie powinna stać. Powinniśmy być zadowoleni, że droga jest ładnie zrobiona, ale to, co widać teraz, woła o pomstę do nieba. Spore pieniądze są wydane, ale efektu brak - mówi Zdzisław Mikisz, radny. Za ulicę w radziej miejskiej „odpowiadają” Krystyna Wojkowska i Danuta Szubińska-Juszczuk. – Nie wypowiadam się do gazet. Serdecznie panią zapraszam na spotkania wszystkich radnych z burmistrzem, są otwarte - mówi tylko K. Wojkowska naszej reporterce.
D. Szubińska-Juszczuk: - Nie mam pełnej wiedzy na temat odwodnienia, ale dostaję sygnały, że jest problem. Przejechałam się tamtędy po deszczu i widzę sama, że jest tragedia.
Kanalizacja będzie, ale dopiero wiosną
Jak twierdzi Łukasz Dombek, kierownik wydziału inwestycji w urzędzie miasta, kanalizacja się pojawi - ale najwcześniej na początku wiosny.
- Obecnie trwa dobór odpowiedniego rozwiązania, musi o tym zdecydować architekt - mówi. - Wszystko jest w trakcie realizacji. Mamy pełny obraz sytuacji, dokumentację fotograficzną, na której widać miejsca, gdzie podczas opadów atmosferycznych utrzymuje się woda. Inwestycję wykona firma Eurovia w ramach robót uzupełniających do projektu przebudowy ulicy.