Komisja Europejska przypomniała ministrowi Szyszce, że ma nie wycinać drzew w Puszczy Białowieskiej.
- Kto ma rację? - pyta Czytelnik. Nie wiem. Wcześniej inny Czytelnik przysłał mi z Puszczy zdjęcia drzew zniszczonych przez korniki. Dzięki, panie Witku. Groza!
Spór o Puszczę od początku rozwiązywany jest po polsku. Głośno, ale zamiast rzeczowych argumentów, strony szermują szczytnymi hasłami: każdemu chodzi o dobro Puszczy! Kłócą się Greenpeace i minister Szyszko. Nie wierzę Greenpeace, bo wyspecjalizował się w akcjach ekoterrorystycznych. Nie wierzę Szyszce. To też ekoterrorysta: głosząc wzniosłe hasła, hurtowo rozstrzeliwuje zwierzęta.
W normalnym kraju w kryzysowej sytuacji zebraliby się bezpartyjni uczeni przyrodnicy z autorytetem i powiedzieliby, co czynić. W normalnym kraju. U nas od 1989 każda okazja jest dobra, by złapać się za łby i zrobić polityczną zadymę na całą Europę.