Twoje dziecko jest nadpobudliwe lub ma obniżony nastrój? Pomoże mu specjalista

Czytaj dalej
Fot. EZRA UKSW
Izolda Hukałowicz

Twoje dziecko jest nadpobudliwe lub ma obniżony nastrój? Pomoże mu specjalista

Izolda Hukałowicz

Dzieci i młodzież z problemami emocjonalnymi i psychologicznymi mogą już zgłaszać się do nowej poradni w Białymstoku. – Czekamy na osoby, które mają obniżony nastrój, samookaleczają się, mają zaburzenia odżywiania czy są nadpobudliwe, impulsywne, z zaburzeniami koncentracji uwagi – mówi dr Kamila Lenkiewicz, dyrektor zarządzający placówkami medycznymi dla dzieci i młodzieży EZRA UKSW.

Z jakimi problemami borykają się dzieci i młodzież w okresie pandemii?

Dr Kamila Lenkiewicz, dyrektor zarządzający placówkami medycznymi dla dzieci i młodzieży EZRA UKSW: Najczęściej są to myśli samobójcze i zaburzenia lękowe oraz zaburzenia nastroju. Zauważyliśmy też, że nasilają się zaburzenia psychosomatyczne, czyli np. niezidentyfikowane bóle głowy, brzucha, kaszel, złe samopoczucie. To są trudności, które obserwujemy nie tylko w Polsce, ale ogólnie w całej społeczności.

Jak na dzieci wpływa izolacja?

Jeśli dzieci i nastolatki są, kolokwialnie mówiąc, zamknięte w domu, to nasilają się myśli rezygnacyjne i samobójcze. Dzieci mają obniżony nastrój, wykazują podwyższony poziom lęku. Zwróćmy uwagę, że nie są one w stanie realizować swoich naturalnych potrzeb rozwojowych, więc zaczynają reagować kryzysem psychicznym. Nierzadko jest też tak, że pandemia zastała rodziny w różnych fazach rozwoju lub kryzysu. Działania, które do tej pory były skuteczne w powstrzymywaniu eskalacji trudności i były skierowane na zewnątrz rodziny, nie mogą być realizowane z powodu izolacji i pandemii. Sytuacja ta generuje napięcia, które odczuwane są przez wszystkich członków rodziny i przekładają się na ich funkcjonowanie.

Od grudnia 2020 r. w Białymstoku działa nowa poradnia dla dzieci i młodzieży z problemami. Kto w niej pracuje?

Trzeba zaznaczyć, że placówka świadczy usługi bezpłatne – w ramach kontraktu z NFZ – dla osób do 18 roku życia. Zespół składa się z psychologa diagnosty, psychoterapeutów oraz terapeutów środowiskowych dzieci i młodzieży. To poradnia psychologiczna, stąd też nie mamy zatrudnionego psychiatry.

Na jakich pacjentów czekacie?

Oferta skierowana jest do rodzin z dziećmi i młodzieżą, która ma problemy emocjonalne, psychologiczne oraz zaburzenia i choroby psychiczne. Mówimy na przykład o osobach, które mają obniżony nastrój, samookaleczają się, mają zaburzenia odżywiania czy są nadpobudliwe, impulsywne i mają zaburzenia koncentracji uwagi.

Potrzebne jest skierowanie?

Aby przyjść do poradni, nie musimy mieć skierowania. Rodzic lub opiekun prawny dzwoni do nas do rejestracji, zgłasza problem, z którym boryka się dziecko i – jeśli ten problem jest adresowany do naszej poradni – ustalamy termin wizyty. Kolejek obecnie nie ma.

Przyjmujecie wszystkich pacjentów w wieku do 18 lat?

Nie pracujemy z osobami, które mają zdiagnozowany autyzm, poważne zaburzenia zachowania (czyli wchodzą w konflikt z prawem, wdają się w bójki, kradzieże) ani z osobami, które mają niepełnosprawność intelektualną oraz osobami, które są uzależnione od substancji psychoaktywnych.

Pracujecie nie tylko z dzieckiem z problemami, ale z całą jego rodziną.

Jesteśmy spółką celową Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, która powstała w ramach Instytutu Psychologii. Zostaliśmy powołani 2,5 roku temu do przetestowania modelu opieki psychologiczno-psychiatrycznej w środowisku. Stworzyliśmy model opieki EZRA, który główny nacisk kładzie na pracę w środowisku i ze środowiskiem pacjenta.

Jeśli zgłasza się do nas rodzina z dzieckiem, to pierwsze trzy konsultacje są to konsultacje psychologiczne, prowadzone przez psychologa diagnostę, który przeprowadza dokładny wywiad rozwojowy oraz dotyczący problemów i sposobów radzenia sobie z nimi. Psycholog przygotowuje następnie konceptualizację, czyli szuka przyczyn biologicznych, społecznych i psychologicznych, które wpłynęły na to, że dziecko ma trudności.

Czy odwiedzacie pacjentów również w ich domach czy spotykacie się tylko w poradni?

Jeszcze przed okresem pandemii pierwsza z trzech wizyt odbywała się w domu naszych pacjentów, gdzie w bezpiecznym dla nich środowisku rozmawialiśmy o trudnościach, które spowodowały, że dziecko i rodzina zgłosiły się do nas. Gdy epidemia skończy się, powrócimy do tych wizyt domowych.

Przywiązujecie ogromną uwagę do pracy w środowisku młodego człowieka.

W procesie diagnozy, od samego początku bardzo intensywnie, oprócz rodziny, włączamy do pracy szkołę lub przedszkole. Nasi specjaliści pojawiają się w tych placówkach za zgodą rodziców.

Co dzieje się dalej, po postawieniu diagnozy?

Po zakończeniu etapu diagnozy przygotowujemy indywidualny plan zdrowienia, czyli umawiamy się z dzieckiem lub nastolatkiem i jego rodziną na określony cel pracy w naszej poradni i oddziaływania, które w ramach realizacji tego celu będą podejmowane. Te oddziaływania to może być psychoterapia indywidualna, rodzinna lub grupowa bądź też oddziaływania środowiskowe prowadzone przez terapeutów środowiskowych. Pracujemy w podejściu krótkoterminowym, co oznacza, że spotykamy się w ciągu maksymalnie 15 sesji terapeutycznych. Oczywiście, istnieje możliwość przedłużenia tego czasu, ale to już indywidualnie rozpatrujemy w konkretnych przypadkach. W naszej pracy towarzyszy nam przeświadczenie, że rodzina jest bardzo ważna i bez pracy rodziców nie osiągniemy celu. Nie osiągniemy go też bez włączenia działań w środowisku naturalnym, czyli budując sieć wsparcia społecznego poprzez przedstawicieli różnych instytucji, np. szkół, ośrodków pomocy społecznej, kuratorów itp. Jeżeli okazuje się, że dziecko potrzebuje oddziaływania w szkole, to nasz specjalista idzie do szkoły i współpracuje z nauczycielami, bądź klasą, jeśli np. uczeń doświadczył przemocy rówieśniczej. Co ważne, nie występujemy w roli eksperta, gdyż to rodzina i szkoła ma tę wiedzę, której my nie posiadamy, mianowicie – to oni znali dziecko przed kryzysem psychicznym. Nasz model jest oparty na myśleniu w podejściu dialogu otwartego, który mówi, że nic nie robi się bez pacjenta, za jego plecami. Wszystkie nasze działania uzgadniamy z rodziną.

Jakie działania podejmujecie, kiedy rodzina nie chce współpracować?

Dziecko bez wsparcia rodziny nie poradzi sobie z kryzysem psychicznym. Jej obecność i praca jest kluczowym elementem. Dlatego nie zgadzamy się na takie układy, gdy rodzic przychodzi i mówi: „To jest moje dziecko, proszę się nim zająć i zaprosić mnie wtedy, gdy będzie z nim dobrze.” Od samego początku zapraszamy i angażujemy rodzinę w proces zdrowienia ich członka rodziny.
Czy same dzieci lub nastolatki dostrzegają, że mają problem, czy to raczej rodzice są zaniepokojeni i zgłaszają dziecko do poradni?
To zależy. Bywa, że rodzice zauważają, że dziecko ma problem i przychodzą z nim do nas, ale też same dzieci proszą ich, aby umówili je na wizytę z nami.

Czy często młodzi pacjenci wymagają wsparcia lekami?

Z naszego warszawskiego doświadczenia wynika, że na tysiąc rodzin, które przyjęliśmy, tylko co trzecia osoba potrzebowała konsultacji psychiatrycznej. Z kolei 1/3 z tej grupy – wymagającej porady psychiatry – wymagała farmakoterapii. Jednak z naszych obserwacji wynika, że jeśli rodzice zgłoszą się na początkowym etapie kryzysu psychicznego i szybko podejmiemy działania, to farmakoterapia nie będzie potrzebna. Choć oczywiście są takie zaburzenia, w leczeniu których farmakoterapia jest niezbędna.

Czy 15 sesji jest wystarczającym czasem na poradzenie sobie z kryzysem psychicznym?

To zależy od konkretnego przypadku. Są takie przypadki, kiedy kryzys trwa już bardzo długo i jest ugruntowany lub mamy do czynienia ze skomplikowaną sytuacją dziecka. Wówczas na pewno potrzeba bardziej intensywnego, dłuższego oddziaływania psychoterapeutycznego.

Czy częściej do poradni trafiają dziewczynki czy chłopcy?

To zależy od rozkładu zaburzeń w danej populacji. W przypadku samookaleczenia i myśli samobójczych bez tendencji do realizacji, dominują dziewczęta. I to wynika ze specyfiki okresu dojrzewania, ale też ze specyfiki zaburzeń, które w tym czasie towarzyszą dziewczętom. Generalnie statystyki pokazują, że kobiety częściej podejmują próby samobójcze, natomiast mężczyźni częściej podejmują działania skuteczne, które kończą się śmiercią samobójczą. W przypadku ADHD przeważają chłopcy. To pokrywa się z rozkładem zaburzeń, który znamy z literatury przedmiotu.

W jakim wieku młodzież najczęściej dotykają kryzysy psychiczne?

Myśli samobójcze, samookaleczenia, obniżenie nastroju, najczęściej występują u osób w wieku 13-17 lat. Obserwujemy, że w przypadku zaburzeń odżywiania ten wiek się obniża. Coraz młodsi pacjenci przychodzą do nas z tym problemem. Jeśli chodzi o ADHD, to najczęściej zgłaszają się do nas rodzice z dziećmi w wieku od 10 do 12 roku życia, kiedy zauważają, że dziecko ma trudności w relacjach społecznych i szukają przyczyn tych problemów. Przychodzą do nas też rodzice z dziećmi 6-7-letnimi, dzięki temu, że wiedza na temat ADHD jest coraz powszechniejsza.

Izolda Hukałowicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.