TSV Mansard Trans-Gaz Travel Sanok ma za sobą najlepszy rok w historii klubu. Kolejny rozpocznie od wielkiego meczu. Już 4 stycznia sanoczanie podejmą Cerrad Czarnych Radom w ramach 1/8 finału Pucharu Polski. To nagroda za wyniki w 2016 roku.
Sam awans do I ligi siatkarzy był dla Grodu Grzegorza wielkim wydarzeniem. Ekipa z kapitanem Patrykiem Łabą na czele na tym nie poprzestała. Na zapleczu ekstraklasy zespół pod wodzą Krzysztofa Frączka radzi sobie całkiem nieźle (8. miejsce po 13 meczach) i skutecznie realizuje założony plan zagrania w czołowej ósemce.
- Awans do I ligi był naszym głównym celem - mówi Tomasz Kusior, środkowy TSV, były gracz m.in. Asseco Resovii. - W pierwszej lidze od początku staramy się walczyć na ile to możliwe, myślę że jak na beniaminka zajmujemy dobrą pozycję. Ale nie zamierzamy na tym poprzestać, w drugiej części sezonu spróbujemy poprawić ten wynik.
Jak przegrać to z najlepszymi
Wyniki sanoczan w I lidze to nic szczególnego, ale awans do 1/8 finału Pucharu Polski to już inna para kaloszy. Na ten szczebel dostaje się tylko dwa zespoły spoza PlusLigi i ta sztuka udała się właśnie drużynie z Podkarpacia oraz Stali Nysa.
Po wygranej w VI rundzie wiadomo było, że do Sanoka po raz pierwszy z oficjalnym meczem przyjedzie zespół z PlusLigi. - Niezależnie od tego, z kim zagramy, to spotkamy się z rywalem z zupełnie innej półki. Skoro i tak trafimy na znacznie mocniejszy zespół, to niech to będzie ktoś z medalistów mistrzostw Polski, może Resovia, z tego rywala kibice cieszyliby się najbardziej - mówił przed losowaniem Krzysztof Frączek.
Los nie dał sanoczanom ZAKSY, Skry czy Asseco Resovii, ale do Grodu Grzegorza przyjadą solidni Czarni Radom. - To wielkie wydarzenie dla Sanoka, zagrać oficjalny mecz o stawkę z drużyną, którą trzeba uznać za jedną z lepszych w kraju. Każdy z nas zdaje sobie sprawę jaka różnica dzieli nas od Czarnych, ale nie zamierzamy się poddawać - mówi Kusior, który po cichu liczył na mecz z Resovią, w której grał przez kilka sezonów. - To prawda, gdybym mógł wybrać rywala, to wskazałbym na Asseco Resovię.
Hala tylko na 700 miejsc
Mecz z Czarnymi odbędzie się zgodnie z terminarzem 4 stycznia (g. 18) w Sanoku.
- Spodziewamy się sporego zainteresowania tym spotkaniem, dlatego sprzedaż biletów rozpoczynamy już wcześniej - tłumaczy prezes Pietryka.
Bilety można będzie kupić w sklepach firmowych Jadczyszyn sp. z o.o. w godzinach 9-12: 28 grudnia przy ul. Stróżowskiej, 29 grudnia przy ul. Robotniczej, a 30 grudnia pr zy ul. Kościuszki.
Niestety hala PWSZ, w której swoje mecze rozgrywa TSV, pomieści niespełna 700 widzów, co może okazać się za mało.
- Teoretycznie w hali można zmieścić do tysiąca widzow, ale jest to nieco skomplikowany proces dostawiania trybun. Czasu jest niewiele, ale postaramy się zrobić co się da - dodaje prezes, który przyznał, że przez myśl przeszła mu organizacja meczu w Arenie Sanok. - Można byłoby to rozważać, ale dawno nie próbowaliśmy podejść do rozegrania tam meczu. Podłogę musielibyśmy rozłożyć na na lodzie. Pamiętam, że raz już organizowano tam mecz, podłoga była rozłożona na lodzie, ale pojawiały się pewne kłopoty, było ślisko. Tamto jednak wydarzenie miało miejsce kilka lat temu. Sądzę, że teraz mogłoby lepiej to wyglądać. To byłoby jednak duże przedsięwzięci, a czasu na to nie ma. Mecz już za tydzień.