Sąd Apelacyjny w Gdańsku orzekł w sprawie odszkodowania dla właścicieli działek w Golubiu-Dobrzyniu.
Właściciele działek w Golubiu-Dobrzyniu kilka lat temu zaczęli starania o odszkodowanie za zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego. Sąd Okręgowy w Toruniu w 2011 roku przyznał im 906 tys. zł odszkodowania. Obie strony wniosły apelacje. W lutym 2014 Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok. Miasto miało zapłacić powodom 1,3 mln zł. Po tym orzeczeniu, 20 marca 2014 r. mieszkańcy pozwali miasto na 2,9 mln zł. Sprawa jest w toku. Nastąpiło natomiast rozstrzygniecie trzeciego procesu, który ma swój początek w kwietniu 2014. Powodzi domagali się od miasta 208 tys. zł. W marcu ubiegłego roku sąd okręgowy przyznał im połowę tej kwoty.
- Obie strony złożyły apelację. 26 lutego zapadł wyrok. Sąd oddalił apelacje powodów, uchylił postanowienie sądu okręgowego i przyznał rację miastu. Wyrok jest prawomocny. Powodzi zostali obciążeni kosztami postępowania, które wynoszą około 18 tys. zł. Sąd Apelacyjny orzekł inaczej niż Okręgowy - mówi radca prawny magistratu Marek Redecki. - Sąd wydający wyrok w pierwszej sprawie ośmielił powodów do kolejnych kroków, o uzupełnienie płatności i VAT.
- Sprawa jest zawiła. To precedens. Już od wielu lat reprezentuje samorządy i nie pamiętam tak dużych procesów i tak dużych kwot – mówi radca prawny magistratu Marek Redecki.
Uzasadnienie wyroku powinno być w ciągu miesiąca. Jednak przy skomplikowanych procesach trzeba na nie poczekać nawet 3 miesiące.
- Wyrok, który zapadł w Gdańsku bardzo nas satysfakcjonuje. W tym procesie chodziło o 208 tys. zł, a miasto nie musi nic płacić – mówi burmistrz Golubia-Dobrzynia Mariusz Piątkowski.