Wskutek zmian w prawie podatkowym, reformy oświaty, wprowadzenia podwyżek dla nauczycieli i podniesienia minimalnej pensji samorządy tracą miliony. Ponieważ nie dostają rekompensaty od rządu, zapowiadają walkę w sądzie.
Podkarpaccy samorządowcy już od kilku miesięcy podkreślają, że tak trudnej sytuacji budżetowej nie mieli od dawna. Pakiet zmian wprowadzonych przez rząd, za którymi nie poszły w ślad wystarczająco duże pieniądze, sprawia, że ciężar wprowadzenia ich w życie najdotkliwiej odczuwają właśnie samorządy.
- Mamy do czynienia z wielomiliardowym uderzeniem w samorząd terytorialny wskutek m.in. obniżenia stawki PIT z 18 do 17 procent, likwidacji OFE, przerzucenia kosztów likwidacji gimnazjów na budżety samorządowe, lawinowego zadłużania szpitali spowodowanego wzrostem kosztów ich funkcjonowania (energia, płaca minimalna, odpady) - komentuje Jan Król, ekspert Business Centre Club ds. gospodarki, społeczeństwa i polityki. - Zmniejszenie wpływów budżetowych zmusza władze lokalne do rezygnacji z wielu zaplanowanych inwestycji (żłobki, drogi, kanalizacja, walka ze smogiem, gospodarka śmieciami) potrzebnych ludziom. Samorząd, ale przede wszystkim mieszkańcy, są brutalnie podskubywani przez władze centralne - podkreśla.
W przypadku budżetu Rzeszowa na 2020 r. skutkiem zwolnienia z podatku PIT osób do 26. roku życia jest strata prawie 5 mln zł. Obniżenie podatku PIT to ubytek w wysokości 21 mln, a podwyższenie kosztów uzyskania przychodów to utrata ponad 10 mln zł. W sumie daje to 37 mln zł.
W dalszej części tekstu przeczytasz m.in.:
"Pismo o podjęcie działań legislacyjnych mających zrekompensować samorządom zmniejszenie dochodów i wzrost wydatków prezydent Tadeusz Ferenc wysłał w ubiegłym tygodniu do premiera Mateusza Morawieckiego."
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień