Na popękanych ścianach starej bydgoskiej farbiarni zawisł baner z wizualizacją... hotelu „Hampton by Hilton”. To trzecie w ciągu 10 lat podejście do ratowania tego zabytku.
Pierwsze omal nie zakończyło się katastrofą budynku, bo jego właściciel, spółka „Immobis” próbowała „podpicować” obiekt wewnątrz, by lepiej go sprzedać. Prowadziła prace na czarno, bez pozwolenia i wbrew sztuce budowlanej. Kolejny właściciel, spółka „Stara Farbiarnia” miała już w ręku pozwolenia i unijne dotacje, ale z nich nie skorzystała. W ub. r. pozwolenie na budowę hotelu przy Św. Trójcy 4-6 przeniesiono na warszawską spółkę „Hotel Bydgoszcz”. Nieco tajemniczą...
Od lat nad zabytkami u nabrzeża Młynówki ciąży fatum. Zaczęło się od Młynów Rothera. W 2000 r. kupili ten obiekt za... 1690000 zł Dariusz T., z zawodu ślusarz, i Sławomir M., matematyk. Zawiązali spółkę „Hotel” i wnieśli do niej „prawo użytkowania” nieruchomości przez 10 lat, wycenione na 4 mln zł. Ich wspólnicy, ojciec Dariusza T. i teść Sławomira M., zasilili spółkę gotówką: po 40 tys. zł każdy. Spółka „Hotel” deklarowała adaptację młynów i spichrzy na
kompleks hotelowo-biurowy najwyższej klasy
za 50 mln zł. Omamiła wykonawców wizją 35 mln zł kredytu i zawarła z nimi umowy na 25 mln zł. Firma P.B.U. „Budopol” wyłożyła na budowę hotelu ponad 5 mln zł własnej kasy. Mimo że umowa na tę usługę mówiła o gwarancjach bankowych, spółka „Hotel” nigdy ich nie dostarczyła. Wręczono wykonawcy weksel in blanco, a kiedy go wypełnił, okazało się, że na koncie inwestora jest zaledwie 40 tys. zł.
W dalszej części artykuły przeczytasz między innymi:
- Jak samowola budowlana doprowadziła prawie do katastrofy
- Jak pracownicy zamiast zapłaty... mieli wycinać i sprzedać na złom grzejniki
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień