- Dawałbym więcej szans juniorom, gdyby tylko oni sami tego chcieli. Nie może tak być żeby trener czy prezes prosił aby byli na meczu czy treningu - mówi Daniel Zielenkiewicz, trener czwartoligowych piłkarzy Orła Przeworsk
W letniej przerwie zdecydowałeś się na samodzielne prowadzenie klubu w IV lidze. Jak oceniasz swoją prace w minionej rundzie.
Praca daje mi satysfakcję i zadowolenie, bo stale można się rozwijać, cieszyć ze zwycięstw i wyciągać wnioski z porażek. Jednak jest to bardzo trudna rola trenera, gdyż jest coraz mniej zawodników na rynku, a oczekiwania tych co są, nieraz przekraczają możliwości budżetowe klubu i, co martwi, na dodatek z roku na rok mniej wartościowych młodych zawodników. Sam nie chcę się oceniać. Myślę, że po roku dwóch można tego dokonać. Wykonujemy swoją pracę sumiennie, żyje piłką 24/h. Wspólnie z zarządem,prezesem oraz zawodnikami i kibicami chcemy zbudować silna drużynę Orła, opartą na wychowankach i zawodników z rejonu. Takich co oddadzą serce za zespół
W Orle po spadku z III ligi doszło do sporych zmian. Jaka ta runda była dla klubu z Przeworska.
Orzeł po spadku z III ligi był w bardzo dużym kryzysie fizycznym i co gorsze mentalnym .Nie łatwo przejmować zespół w momencie gdy 16 razy schodził pokonany z boiska. Dużo pracy nas kosztowało dotarcie do głów zawodników bo umiejętności posiadają nie małe. Naszym sukcesem było na początku wygranie meczu kontrolnego. Następnie cieszyliśmy się z remisu w Nisku aż w końcu przyszło zwycięstwo. W sumie 18 pkt. wstydu nie przynosi choć zakładaliśmy dwa oczka więcej. Rundę oceniłbym pozytywnie pod względem atmosfery w klubie, zrobił się fajny kolektyw i to cieszy. Bardzo mi szkoda osobiście porażki z Polonią u siebie 0:1 i oraz kuriozalnej porażki z Gorzycami 1:3 po dwóch bramkach samobójczych i lobie z 40 m.
Sytuacja kadrowa cię nie rozpieszczała. Wprowadziłeś sporo młodych graczy do składu, a w Sieniawie sam wszedłeś na boisko.
Jest jak jest. Dawałbym szanse gry jeszcze większej grupie juniorów gdyby tylko chcieli! Nie może tak być żeby trener czy prezes prosił aby byli na meczu czy treningu to powinien być ich obowiązek. Nad tym musimy popracować w klubie i zmienić strategie działania. Bardzo liczę na młodych zawodników i spora grupa gra w pierwszym składzie. w kolejce są następni juniorzy Kowal, Paluch, Piątek. Chcemy by grali i zdobywali doświadczenie seniorskie na boiskach IV ligi. Moje wejście w Sieniawie było symboliczne choć spowodowane wąską kadrą na koniec rundy.
Główne cele na zimowy okres przygotowawczy?
Zakończyliśmy pod koniec listopada. Zawodnicy zostali zważeni i każdy dostał wytyczne treningowe na ten okres. Naszym celem jest bardzo solidnie przygotować się do ciężkich 17 kolejek na wiosnę. Wszystko już mamy zaplanowane od a-z. Runda będzie niesamowicie trudna, każdy może wygrać z każdym w tej lidze. Wierzę w powrót zawodników po kontuzjach/Misiło, Tworzydło,Stępień/ oraz w sumienne podejście każdego zawodnika do treningów, a wtedy „praca sama się obroni” i przyniesie efekty na boisku w postaci zwycięstw oraz utrzymania w IV lidze.
A jak oceniasz IV ligę? Kto zeskoczył na plus a kto rozczarował?
W tym roku liga jest bardzo wymagająca i w każdym z 17 meczów musisz dać z siebie 100 % aby był efekt. Na plus można ocenić postawę Iglopolu i Czarnych. Rozczarowanie jednak dla mnie to Izolator z wielu przyczyn oraz Start Pruchnik bo to był zespół z charakterem. Jednak przez kontuzje i brak szczęścia pewnie nie idzie im.
Kwestia awansu rozstrzygnie się zapewne między Wólczanka a Izolatorem?
Życzę Wólczance awansu i cieszę się, że po takiej tragedii podnieśli się wszyscy w klubie. Pełny szacunek panowie.
Na koniec czego życzyć Danielowi Zielenkiewiczowi na zbliżające się święta i Nowy Rok?
Ja już jestem gotowy do pracy. Jednak ta przerwa przydaję się na odpoczynek i regenerację. Na święta i Nowy Rok pragnę chwili spokoju w gronie rodziny, zdrowia oraz spełnienia marzeń. Życzę wszystkim wesołych i zdrowych świąt.