Toruńska prokuratura jest pewna, że prezes miejskiej spółki Przemysław L. użył fałszywych dokumentów
Śledczy stopień społecznej szkodliwości czynu Przemysława L. oceniają jako nieznaczny i dlatego skierowali do sądu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania. Nie brakuje oburzonych
- Jak zwykły Kowalski pokaże fałszywki, to też przed sądem nie stanie? - pytają internauci. Inni zwracają uwagę na to, że prezes miejskiej spółki powinien obejmować stanowisko w sposób niebudzący wątpliwości.
Tymczasem to, jak Przemysław L. został szefem Toruńskiej Infrastruktury Sportowej, budzi głębokie wątpliwości, Ale, uwaga! Nie w prokuraturze. Ta akurat jest pewna, że pan L. w konkursie posłużył się sfałszowanymi papierami.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień