To się nazywa żłobek!
Superdzieciństwo. W pamięć zapadnie im nie tylko leżakowanie. To już nie nasze przaśne czasy. Maluchy w Sępólnie mają dla siebie np. basenik.
Zakończyła się rozbudowa żłobka. Przybyły 22 nowe miejsca. Wolnych miejsc już nie ma. Zainteresowanie rodziców jest ogromne.
Chcą pracować, a żłobek im to umożliwia, a do tego daje wspaniałe perspektywy dzieciom. Maluchy, nie będąc skazane na cztery kąty w domu, zabawy z rodzeństwem i okazjonalne spacery, rozwijają się szybciej. Mamina spódnica, i owszem, ale trzeba też poznawać innych i uczyć się życia.
A w sępoleńskim żłobku są komfortowe warunki. Jest tam nawet takie dziecięce spa (wystarczy spojrzeć na zdjęcie). Zabawa w wodzie to jest to, co dzieci kochają. W sępoleńskim żłobku mogą spędzać tam bezpiecznie czas. Poziom wody jest płytki - to zaledwie dziesięć centymetrów, ale ile możliwości i frajdy. Są kraniki, z których leci woda i do dyspozycji są specjalne zabawki.
Żłobek udało się rozbudować z resortowego programu rozwoju instytucji opieki nad dziećmi wieku do lat 3 „Maluch 2015”, a ogólny koszt zadania wraz z wyposażeniem obiektu to kwota 1 mln 296 tys. zł, z czego dofinansowanie ze środków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej to 832 tys. zł, a pozostała część - 464 tys. zł pochodzi ze środków gminy Sępólno.
W nowej części żłobka mieszczą się dwie sale, w tym jedna do leżakowania, toalety, sala do zabaw wodnych, pomieszczenia magazynowe oraz archiwum.
Burmistrz Sępólna Waldemar Stupałkowski, pytany przez nas, kto sprawił, że w żłobku jest tak piękny basen, chwali Danutę Daszkiewicz. - To ona podkreślała, że jest ważny i nalegała, by na etapie projektowania uwzględnić go - mówi. - Trochę się dziwiliśmy, ale nas przekonała.
Nie ma się co dziwić, że do tak świetnie wyposażonego i dobrze prowadzonego żłobka wielu chce posłać swoje dziecko. Teraz, licząc klub małego dziecka, jest w placówce 80 dzieci.
- Pani dyrektor dostaje już nawet listy od par, które bardzo proszę o zarezerwowanie miejsca - śmieje się Stupałkowski. - Deklarują na przykład, że za trzy lata na pewno będą mieli dziecko.
Otwarcie po rozbudowie 18 marca, ale dzieci - zapisane oczywiście wcześniej - uczęszczają już od 1 marca.
A w urzędzie już widzą, że inwestycji prorodzinnych nigdy nie będzie dość, bo potrzeby są ogromne. Póki co, wiadomo, że ze względu na to, że więcej sześciolatków zostanie w przedszkolach (z szacunków wynika, że postąpi tak większość rodziców), dzieci uczęszczające do żłobka zostaną w nim dłużej. Najpewniej od nowego roku szkolnego samorząd otworzy oddziały przedszkolne przy szkołach podstawowych. - Namawiamy rodziców do posłania 6-latków do szkół, ale nie mamy środków na ich zachęcanie - mówi.